Szybko nie doczekamy się uzupełnienia nazwy muzeum na Majdanku o stwierdzenie, że był to niemiecki obóz koncentracyjny. Wątpliwości ma Ministerstwo Kultury. We wtorek dotarliśmy do stanowiska warszawskich urzędników w tej sprawie.
A europoseł Zdzisław Podkański zaproponował, żeby Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego uzupełniło nazwę muzeum na Majdanku o dopisek "niemiecki obóz koncentracyjny.” Właśnie dostał odpowiedź.
"Obecna nazwa jest używana od 1944 r. i stała się częścią polskiej tradycji. (…) należy zachować tu daleko posuniętą ostrożność, a jakiekolwiek decyzje ingerujące w przyjęte brzmienie powinna poprzedzać szersza refleksja odnośnie wypracowania jednolitego nazewnictwa polskich placówek muzealnych zajmujących się martyrologią” - czytamy w piśmie z ministerstwa.
- Ja proponuję tylko dopisanie do obecnej nazwy określenia: "niemiecki obóz koncentracyjny”. W stanowisku ministra widać brak konsekwencji. Z jednej strony potępia mówienie o "polskich obozach koncentracyjnych”, a z drugiej ma wątpliwości, czy podjąć konkretne działania - komentuje Podkański. Dodaje: Nie rozumiem wątpliwości ministra. Trzeba walczyć o prawdę historyczną i godność narodu.
Ministerstwo informuje też, że sprawa nie jest zamknięta i że naradza się nad zmianą nazw dawnych hitlerowskich obozów z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
(rp)