W niedzielę pociągi wrócą na trasę z Lublina do Warszawy przez Dęblin. Pojadą wolniej niż 2,5 roku temu, gdy ruszył remont torów. Kolej chwali się, że najszybszy kurs dotrze do stolicy w 2 godz. i 16 min. Nie chwali się, że taki czas mógłby osiągnąć tylko wtedy gdyby po drodze nie zabierał pasażerów
Oficjalnie kolej zapowiada „szybsze i wygodniejsze przejazdy” do Warszawy. Na nieczynną od 2,5 roku linię przez Nałęczów, Puławy i Dęblin ma wrócić od niedzieli siedem pospiesznych do stolicy.
– Najszybszy pojedzie w 2 godz. i 16 minut – stwierdza w informacji dla mediów Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, choć w rozkładzie nie ma tak prędkiego połączenia. Skąd wzięło się w komunikacie?
Rzecznik tłumaczy, że podany przez niego czas dotyczy pociągu, który jechałby z Lublina do Warszawy bez zatrzymania na stacjach pośrednich. – Jeśli przewoźnik wybiera trasę z częstszymi przystankami, to ten czas się rzeczywiście wydłuża.
Co naprawdę oferuje rozkład? Najszybsza podróż z Lublina do Warszawy Wschodniej potrwa ponad 2,5 godziny. Tylko jeden z siedmiu pociągów przez Dęblin ma dotrzeć do Warszawy Centralnej w czasie krótszym niż 2 godziny i 50 minut.
"Nie można mówić o przyspieszeniu"
– Nie można mówić w tej chwili o przyspieszeniu ze względu na to, że są ograniczenia prędkości na przejazdach kolejowych i prowadzone są jeszcze roboty. To jest nadal plac budowy – przyznaje Andrzej Matysiewicz, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie.
Lublin odzyska bezpośrednie kursy przez Radom do Wrocławia, do którego dotrzemy bez przesiadki przez Dęblin i Warszawę albo przez Rzeszów i Kraków.
Dojazd do Katowic też będzie możliwy przez Rzeszów albo Radom. Tak samo będzie z kursami do Krakowa.
Brakuje Gdańska, Szczecin naokoło
W rozkładzie nie ma bezpośredniego pociągu z Lublina do Gdańska, a do Szczecina pojedziemy tylko naokoło przez Radom i Wrocław.
– To irracjonalna trasa. Bardzo mnie to dotyka, bo często jeżdżę do Szczecina – skarży się pan Jarosław, który wczoraj zadzwonił do naszej redakcji. Absurdem nazywa połączenie z Wielkopolską. – Pociąg dojedzie do Poznania po północy. Co wtedy robić?
Dwa pociągi z Lublina do Warszawy pozostaną na trasie przez Łuków, ale od maja na odcinku Lubartów-Parczew będą zastąpione komunikacją autobusową z powodu przebudowy linii.
Od niedzieli ma działać nowy przystanek kolejowy Lublin Zachodni koło dzielnicy Czuby. Ale pociągi pospieszne nie staną tu jeszcze przez rok. PKP Intercity tłumaczy to brakiem miejskiego odcinka drogi dojazdowej do peronu. Na Zachodnim staną tylko cztery pociągi osobowe do Dęblina i cztery powrotne.
Kolejne dwie pary połączeń między Lublinem a Dęblinem obsłużą zastępczo autobusy, bo linia kolejowa wciąż jest w przebudowie.
Budowa potrwa
• Od Lublina do Puław gotowy jest tylko jeden tor, który ma zmieścić pociągi pasażerskie i towarowe, a nawet transport materiałów do budowy drugiego toru. – Tego typu jazdy będą wykonywane nocą, nie wpłyną na ruch pasażerski – uspokaja Matysiewicz.
Nowy tor ma być gotowy do jazdy pod koniec przyszłego roku.
• Jeszcze wiele miesięcy potrwają utrudnienia koło wiaduktów kolejowych nad ul. Diamentową i Drogą Męczenników Majdanka. – Termin ich ukończenia to październik 2020 r. – mówi Andrzej Kuśmierczyk z PKP PLK.