Piwnicę jednej z kamienic zburzonych przez hitlerowców odsłoniła koparka na budowie przyłącza ciepłowniczego do lubelskiego Zamku. W tym miejscu znajdowała się dzielnica żydowska, której mieszkańcy zostali wymordowani w obozie zagłady w Bełżcu.
– Całe wzgórze zamkowe było przecież oblepione zabudową żydowską. To wychodzi przy różnych robotach – mówi archeolog Edmund Mitrus, którego ekipa czuwa nad pracami obok Zamku. – Nie pierwszy raz znajdujemy mury w tej okolicy.
– Wiemy dużo o przeszłości tego miejsca, dlatego wszelkie prace w tym rejonie muszą się odbywać pod nadzorem archeologicznym – wyjaśnia Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Nie inaczej było w tym przypadku.
– To było pewne, że na coś natrafimy – przyznaje Teresa Stępniak-Romanek, rzeczniczka Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Co tutaj odkryto
– Najprawdopodobniej jest to Jateczna 3 – stwierdza Mącik. Taki adres nosiła kamienica, której pozostałości odsłoniła koparka. 80 lat temu, jak pisała ówczesna Inspekcja Budowlana, mieszkało pod tym adresem 114 osób. Żydzi stanowili zdecydowaną większość, było ich 102.
Jatecznej nie znajdziemy dzisiaj na mapie Lublina. Została zburzona przez Niemców w 1942 r. Wraz z nią znikła też kamienica z numerem 3. – Część nadziemna jest zburzona, ale fundamenty zostały – tłumaczy Mitrus. Przy okazji znaleziono tu coś jeszcze. – Ceramikę z końca XIX i początku XX wieku.
Tragiczna historia
Zamkowe wzgórze rzeczywiście było kiedyś „oblepione” zabudową. Nie było też wielkiego placu przed Zamkiem, tylko ulice i domy, tętniąca życiem dzielnica żydowska.
Tamto życie uszło z Podzamcza w czasie wojny. Hitlerowcy najpierw wymordowali żydowskich mieszkańców, głównie wywożąc ich do obozu zagłady w Bełżcu. Potem rozprawili się z budynkami, burząc w 1942 r. całe ulice, w tym również Jateczną, przy której stała Wielka Synagoga Maharszala. Zrównana z ziemią świątynia znajdowała się w miejscu, przez które przebiega dzisiaj dwujezdniowa al. Tysiąclecia.
– Pozostałości miasta żydowskiego zostały wykorzystane, gdy sypano skarpy wzgórza zamkowego, pozostawiono je jako wzmocnienie skarp – opowiada miejski konserwator zabytków. Ślady tamtej przeszłości odnajdowano tu wielokrotnie, chociażby przy budowie szaletu koło Zamku. Z kolei podczas robót ziemnych w rejonie al. Tysiąclecia natrafiono na fragment narożnika synagogi. – Z całą pewnością w ziemi jest jeszcze dużo takich pozostałości.
Mapę nieistniejącej dzielnicy, odlaną w metalu, można obejrzeć obok schodów prowadzących do Zamku.