Wniosek o ogłoszenie upadłości złożyło Lubelskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego. Na bruk trafi cała, ponad 100-osobowa załoga. To koniec jednej z najbardziej znanych lubelskich firm
Tragiczna sytuacja finansowa przedsiębiorstwa to skutek kryzysu na rynku budowlanym.
- Nowe kontrakty nie zostały rozpoczęte - mówi Paweł Cieśliński, prezes zarządu LPBO. - Nie będzie więc dopływu gotówki. To oznacza brak możliwości dalszego finansowania firmy. Rynek usług budowlanych załamał się. Panuje kompletna stagnacja.
W tej chwili LPBO realizuje dwie duże inwestycje mieszkaniowe w Warszawie. Firma buduje też jeden blok w Lublinie, przy ul. Jana Sawy. Niestety, brakuje zleceń od samorządu, które w poprzednich latach stanowiły istotne źródło dochodów.
- W tym sektorze też mamy zastój - dodaje Cieśliński - Bierzemy udział w jednym przetargu, który ciągnie się od września.
Załoga LPBO liczy ponad 100 osób. Kilkanaście z nich pracuje w firmie ponad 20 lat. Wszyscy stracą pracę. Pracownicy zostali już poinformowani o złożeniu wniosku o upadłość. Mają przed sobą trzy miesiące wypowiedzenia.
- Myślę, że większość z nich nie będzie miała problemu ze znalezieniem nowego zajęcia - mówi Cieśliński - To świetni fachowcy, z bardzo dużym doświadczeniem. Nawet teraz specjaliści są poszukiwani.
Kryzys w budownictwie
Drastycznie spadła ilość zamówień.
Z danych firmy doradczej REAS wynika, że nowych inwestycji jest mniej nawet o 90 procent. Tegoroczne prognozy dla Lublina mówią, że ilość rozpoczynanych budów spadnie co najmniej o połowę.
Specjaliści szacują, że w tym roku może powstać zaledwie 20 tys. nowych mieszkań. To oznacza powrót do czasów sprzed kredytowania hipotecznego i falę bankructw wśród deweloperów i firm budowlanych.
Likwidacja LPBO ma być przypieczętowana 30 kwietnia. Wtedy sąd zajmie się wnioskiem o upadłość.