74 stypendia na realizację projektów artystycznych przyznał na 2017 rok prezydent Lublina. Na realizację swoich pomysłów artyści, animatorzy, pisarze i dziennikarze dostaną od 3 do 10 tys. zł.
W tym roku liczba wniosków o stypendia artystyczne była rekordowa. Do Urzędu Miasta wpłynęły aż 182 wnioski. Rekordowa jest również liczba osób, które pieniądze od miasta dostaną – 74. Budżet miasta będzie to kosztować 599.812 zł – znacznie więcej niż planowano.
Komisja (w składzie: prof. Lechosław Lameński (przewodniczący), Aleksandra Szulc-Choma, Anna Dąbrowska, Anna Pajdosz, Anna Ryfka, Ewa Noga, Marcin Pospiszyl, Marcin Nowak, Marek Wojtowicz) uznała, że na dofinansowanie zasługuje wiele pomysłów. A tym, którzy się tym razem na stypendium nie załapali, urzędnicy obiecują pomoc w znalezieniu źródła finansowania z innych miejskich projektów jak np. Dzielnice Kultury. Zachęcają też do składania wniosków w kolejnym naborze, który zakończy się 31 marca.
– Liczy się przede wszystkim oryginalny pomysł – tłumaczy ratusz. – Ale też to, jak wiele osób zobaczy efekt końcowy. Większe szanse na dofinansowanie mają projekty skierowane do kilkudziesięciu osób niż takie, które zobaczy tylko kilka.
W tym roku za miejskie pieniądze powstaną publikacje książkowe.
– Stare gazety lubelskie, z końca XIX i początku XX wieku pełne są niesamowitych i barwnych historii. Lublin miał swoich gangsterów, miasto odwiedzali magowie i fałszywi książęta, nie brakowało skandali towarzyskich. Pomyślałem, że warto te opowieści przypomnieć i zebrać w jednym miejscu – mówi Rafał Panas, lubelski dziennikarz, który na napisanie ksiązki dostał 10 tys. zł.
W nietypowych przestrzeniach zobaczymy też spektakle teatralne.
– Chcę napisać scenariusz spektaklu i wystawić go w kilku staromiejskich knajpach „U Złotnika” i w „Stacyjce”. Zagrają w nim bezdomni – mówi Dariusz Jeż, aktor teatralny i filmowy.
Reżyserka Joanna Lewicka i projektantka kostiumów Marta Góźdż w ramach stypendium w maju zaproszą publiczność do piwnic Centrum Kultury na pokaz perfomatywny "Siedem życzeń". – Na scenie siedmiu aktorów spełni życzenia siedmiu mieszkańców Lublina. Chodzi o to, by na chwilę upiększyć życie tym co nic nie mają, jak np. bezdomni i tym, którzy niby mają wszystko, ale jednak czegoś im w życiu brakuje – tłumaczy Lewicka.
Uznanie w ochach członków komisji znalazły też projekty fotograficzne.
– Mój projekt „Obrazy podejrzane” będzie próbą ukazania Lublina i jego okolic ze strony nieoficjalnej za pomocą medium jakim jest fotografia. Cykl czarnobiałych fotografii wykonanych metodą analogową złoży się na serię pocztówek promujących Lubelszczyznę – tłumaczy Kaja Kurczuk.