Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy dotyczące przekształcania prawa do mieszkań są niezgodne z konstytucją. Niektórzy spółdzielcy zapewne sporo na tym stracą
Wszystko przez Trybunał Konstytucyjny, który pod koniec kwietnia orzekł, że przepisy dotyczące przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu w prawo spółdzielcze własnościowe, a spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu w prawo własności są niezgodne z konstytucją. Trybunał uznał, że istniejące uregulowania są niekonsekwentne i niespójne. Członkowie różnych spółdzielni zmuszeni są do płacenia kwot w skrajnie różnych wysokościach. W zależności od statutu spółdzielni, może to być kwota odpowiadająca wysokości kosztów budowy lokalu lub w wysokości jego wartości rynkowej. Różne też były przyznawane im bonifikaty.
Raj trwał od lutego 2003 roku.
Poszczególne spółdzielnie same ustalały w swoich statutach zasady wykupywania mieszkań przez lokatorów. Ich członkowie mogli liczyć nie tylko na atrakcyjne bonifikaty, dochodzące do 95 proc. wartości rynkowej mieszkania, lecz także na rozłożenie należności na raty. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego położyło temu kres.
– Zwróciliśmy się do Krajowej Rady Spółdzielczej o interpretację wyroku trybunału – mówi Michał Karwat, radca prawny Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Lublinie. – Jest bowiem problem z tymi spółdzielcami, którzy już złożyli dokumenty, a ich sprawa nie została rozpatrzona przed wydaniem wyroku przez Trybunał Konstytucyjny. Jego sędziowie tego nie powiedzieli, trybunał orzeka bowiem tylko konstytucyjność przepisu, bądź nie. Po drugie, chodzi o to,
by interpretacja orzeczenia była taka sama w całej Polsce.
– Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego i to jest sprawa bezdyskusyjna – mówi Jerzy Jankowski, przewodniczący Krajowej Rady Spółdzielczej. – Sytuacja jednak jest trudna, bo wyrok ten – jak wiadomo, ostateczny – spowodował, że spółdzielcy nie mają możliwości przekształcenia swych praw do mieszkania i ustanowienia własności.
Przed chwilą wykonałem telefon do TK, by dowiedzieć się, czy jest już uzasadnienie wyroku. Nie ma. Wiem więc tyle, co pan i pańscy czytelnicy. Czekam z niecierpliwością na uzasadnienie i co dalej będzie z tą sprawą.
Mimo dyskusji zainicjowanej wokół tej sprawy przez niektóre ugrupowania polityczne (głównie przez Ligę Polskich Rodzin),
na przekształcanie praw do zajmowanych lokali zdecydowało się niewielu spółdzielców.
– Na początku zainteresowanie było duże, ale gdy ludzie poczytali i poanalizowali przepisy dotyczące tej kwestii, znacznie osłabło – mówi Wacław Strzelec, prezes Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – W odrębną własność przekształciło swe lokale ok. 150 spółdzielców, spośród 6800 członków PSM. Kwoty, które przy tym płacili, wyniosły ok. 18 proc. wartości mieszkania.
Jeszcze mniejsze zainteresowanie było w Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jak dotąd, zdecydowało się na to dwudziestu siedmiu z 8630 jej członków.
– Lokatorskie prawo do mieszkania we własnościowe przekształciło 147 członków spółdzielni, tj. ok. 2 proc. ogółu – mówi Bolesław Kuzioła, prezes Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zgoda” w Białej Podlaskiej. – Kwoty, które musieli zapłacić, wynosiły 40 proc. ceny mieszkania. Natomiast na wyodrębnienie zajmowanych lokali zdecydowało się 136 spółdzielców oraz właściciele czterech lokali użytkowych i jedenastu garaży. Oni nie otrzymali żadnych bonifikat.
W Spółdzielni Mieszkaniowej „Czuby” w Lublinie wpłat należności za mieszkania dokonało i umowy o ustanowieniu własnościowego prawa do lokalu na pewno otrzyma 227 spółdzielców. Bonifikata wynosiła do 95 proc. ceny mieszkania. W kolejce czeka 851 kolejnych wniosków złożonych przed wyrokiem TK i 178 złożonych po wyroku trybunału.
– Spółdzielcy, którzy już dopełnili wszystkich formalności, mogą spać spokojnie – dodaje Michał Karwat. – Z chwilą podpisania umowy ze spółdzielnią otrzymali oni własnościowe prawo do lokalu. Uważam, że
nie ma możliwości wzruszenia tego, co zostało zapisane w umowie.
A co mają robić spółdzielcy, którzy nie zdążyli przekształcić swych praw do zajmowanych mieszkań? Czekać. Najgorsze jest to, że nie wiadomo jak długo.
– Nowelizacja Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, nad którą pracuje Sejm, była niemal gotowa – informuje Jerzy Jankowski. – Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego sprawiło, że trzeba ją będzie przygotowywać niemal od nowa. To z pewnością potrwa, bo – jak wszyscy wiemy – posłowie mają teraz inne sprawy na głowie.
Wiadomo, że w nowelizacji ustawy chodzi m.in. o ujednolicenie zasad zmiany statusu mieszkania z lokatorskiego na własnościowe. Nie będą już tego regulowały statuty poszczególnych spółdzielni.
Najprawdopodobniej zniżki będą takie same we wszystkich spółdzielniach.
Mówi się, iż będą one wynosiły 50 proc. ceny mieszkania. Na zniżki będą mogły liczyć jedynie te osoby, które zajmują mieszkania wybudowane przez spółdzielnie za publiczne pieniądze. Chodzi o stare kredyty, zaciągane, zanim został utworzony Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Niektórzy spółdzielcy na zmianie przepisów zapewne więc sporo stracą...