Jeszcze nie wiemy gdzie, ale już wiemy co i jak. Chodzi o sieć klubokawiarni, które będzie otwierał ksiądz Henryk Jankowski.
Już wiadomo jak będzie wyglądała klubokawiarnia księdza Henryka Jankowskiego, która powstanie także w naszym mieście. Napić się w niej wina i zjeść coś dobrego, będzie można już za kilka miesięcy. Prałat wraz z Mariuszem Olchowikiem, prezesem Instytutu ks. Prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku wybiera się w tej sprawie do Lublina.
- Mieliśmy być w sierpniu, ale sprawy organizacyjne zajmują mnóstwo czasu. Dlatego odwiedzanie miast, w których powstaną klubokawiarnie musieliśmy trochę przełożyć - wyjaśnia Olchowik. - W Lublinie pojawimy się na przełomie września i października.
Duchownemu z Gdańska zależy na tym, by klubo-kawiarnia znajdowała się w centrum Lublina. Najlepiej na Starym Mieście. Tak, żeby to miejsce było dostępne dla każdego. Jak będzie wyglądać klubokawiarnia? - Właśnie opracowaliśmy wystrój. Będzie on dość nowoczesny - przyznaje prezes instytutu.
I tak jedna ze ścian będzie multimedialna. Zostanie obwieszona telewizorami i obstawiona komputerami z dostępem do Internetu. Druga ściana będzie biblioteką. Dekoratorzy umieszczą na niej regały z książkami, które klienci klubokawiarni będą mogli sobie brać i czytać. Znajdą się tam najnowsze i najbardziej popularne tytuły. Na środku pomieszczenia stanie ogromny stojak, w którym poukładane będą gazety i czasopisma - to z myślą o osobach, które przyjdą na kawę przy najnowszych informacjach z regionu, Polski i świata.
Głodni i spragnieni w sensie kulinarnym, a nie intelektualnym - usiądą przy małych, dwuosobowych stoliczkach. Co będą mogli zamówić? - Menu jest w trakcie ustalania - tłumaczy Olchowik i dodaje, że koneserzy drogich alkoholi też coś znajdą w lokalu u prałata. Do klubokawiarni zostaną sprowadzone wina z całego świata. Wśród trunków znajdzie także słynne czerwone wino Monsigniore z wizerunkiem prałata Jankowskiego na etykiecie, ale także portugalskie porto, na którego etykiecie widnieje symbol instytutu prałata.
W całej Polsce ma w sumie powstać szesnaście klubokawiarni. Wszystkie będą miały takie samo wnętrze, ceny i menu. Ściany na pewno będzie zdobił podświetlany symbol instytutu wykonany na szkle i zdjęcie prałata. Ale nie zabraknie też lokalnych elementów. - Co będzie w Lublinie? Jeszcze się zastanawiamy - mówi prezes.
Pierwsza klubokawiarnia powstanie w Warszawie na jesieni. Będzie to wzorzec powielony w innych miastach. Kolejne będą powstawać w ciągu pół roku.