Lekarze, pielęgniarki i technicy szpitala im. Jana Bożego w Lublinie pracowali wczoraj jak w niedziele i święta, czyli w minimalnej obsadzie.
Beata Sołyga z rejestracji wyjaśnia, że mimo wszystko jeden doktor będzie przyjmował. - Lekarze podzielili się protestem i obowiązkami. Jeden strajkuje, dlatego rano go nie było. Drugi pracuje po południu i przyjmuje pacjentów.
Protest był jednodniowy. - W porównaniu z innymi szpitalami jesteśmy najsłabiej wynagradzani - mówi Stefan Panasiuk, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu. U nas lekarz z II stopniem specjalizacji zarabia 1900 złotych pensji zasadniczej brutto.
Stanisław Kiszczak, przewodniczący Związku Zawodowego Techników Elektroradiologii dodaje, że średnia płaca na jego stanowisku to 1300-1400 złotych.
Wczoraj zapadła decyzja co dalej z trwającym od tygodnia strajkiem lekarzy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Zamknięta jest tamtejsza przychodnia specjalistyczna. - Przedłużamy protest o kolejny tydzień. Potem zastanowimy się do dalej - przekazał nam dr Jacek Niezabitowski, wiceprzewodniczący związku lekarzy w tym szpitalu.
A jednak będzie strajk także w szpitalu klinicznym nr 4 w Lublinie. Od poniedziałku zamknięta ma być przychodnia specjalistyczna. Losy protestu lekarzy z ul. Jaczewskiego przechylały się to w jedną, to w drugą stronę. Kiedy dwa tygodnie temu byli już gotowi do protestu, dyrekcja zarzuciła im nieważność majowego referendum w tej sprawie. Zrobili więc kolejne, ale im nie wyszło. W głosowaniu wzięło udział za mało osób, nie było więc wymaganego kworum. - Ale potem koledzy zebrali dodatkowe głosy, co nam dało
54-procentową frekwencję - powiedział wczoraj dr Waldemar Lasota, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu. - Większość opowiedziała się za akcją protestacyjną. W związku z tym od poniedziałku zatrzymujemy pracę przychodni. (step)