Nowe meble, pełny węzeł sanitarny w każdym pokoju i bardzo łatwy dostęp do sklepu czy pubu. To największe atuty Babilonu - najlepszego domu studenckiego w Lublinie. Akademik UMCS-u znalazł się w "10” najbardziej chwalonych w kraju.
Co zostało wzięte pod uwagę? M.in.: kiedy ostatni raz miał miejsce remont, jaka jest opłata miesięczna za różne rodzaje pokojów, jakie jest ich wyposażenie (np. czy mają gniazdko TV, Internet, telefon) oraz w jaki sposób chronione jest bezpieczeństwo mieszkańców.
Pod lupę zostało też wzięte "zagęszczenie” studentów, czyli to, ilu studentów przypada na jedną kuchenkę, prysznic i toaletę, a także jakie jest zaplecze i otoczenie akademika: czy obok jest sklep, apteka, pub, punkt ksero. Im więcej udogodnień dla studentów, tym więcej punktów dla akademika.
Najlepszym domem studenckim w Polsce okazała się warszawska Limba, należąca do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Akademik ma m.in. pokoje dla niepełnosprawnych, lodówkę w każdym pokoju, specjalne pomieszczenia do nauki, bankomat, przychodnię, klub, stołówkę, a nawet... korty tenisowe.
- Gdyby wziąć pod uwagę standard mieszkania, jeszcze lepszy okazałby się Jowisz, nasz najnowszy akademik, uruchomiony po gruntownym remoncie w tym roku akademickim - mówi Marta Lakutowicz, kierownik osiedla akademickiego UMCS. - Ale, że ankiety były prowadzone jeszcze przed jego otwarciem, najlepszy okazał się Babilon. Bardzo nas to cieszy.
UMCS okazał się największym zwycięzcą rankingu, bo wśród 10 najlepszych akademików w Lublinie aż 5 należy do uniwersytetu. W pierwszej "10” są też 4 domy studenckie Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Co pan powie - nie kryła zdziwienia Krystyna Sajewicz, kierownik Działu Spraw Socjalnych UP, która o wynikach rankingu dowiedziała się od nas. - To świetny wynik, który jest nagrodą za naszą pracę włożoną w to, żeby studentom mieszkało się jak najlepiej.
A co o wynikach sądzą sami studenci? - Dla mnie najważniejszy jest klimat: fajni ludzie i fajne imprezy. I w tym najlepszy jest mój akademik - mówi Bartek Święs, student UP mieszkający w Eskulapie.
- A ja, jak odwiedzam znajomych w innych akademikach, to cieszę się, że mieszkam w Babilonie - podkreśla Anita, studentka kulturoznawstwa UMCS. - Chociażby ze względu na wyposażenie pokoi. Różnica jest znaczna, na naszą korzyść.