Za dwa dni wskazówki zegara w Bramie Krakowskiej wreszcie będą wskazywać właściwą godzinę. Skromny technik z Lublina właśnie kończy remont zepsutego od lat czasomierza. - Nie chcę zapeszać, ale maszyna powinna działać bez zarzutu - mówi nieśmiało fachowiec.
- Zgłosił się do nas człowiek, który stwierdził, że wie, jak zreperować zegar - opowiada Grażyna Jakimińska, kierownik Muzeum Historii Miasta Lublina. -
Fachowiec o szczegółach nie chce opowiadać. Nie chce też, żeby jego nazwisko było publikowane. - Na razie nie ma się co chwalić - tłumaczy mężczyzna. - Jak wszystko zacznie działać, wtedy opowiem o swoim pomyśle. Mogę jedynie zdradzić, że do serca starej części zegara dobudowałem nowoczesny układ sterujący - mówi zdawkowo.
W pracach pomagali naukowcy z Politechniki Lubelskiej. - Przeprowadzili dokładną diagnozę dotychczasowego stanu zegara - wyjaśnia Jakimińska. - Ale będziemy chcieli zaprosić ich do szerszej współpracy. Bo na najbliższe lata planujemy kompleksową przebudowę zegara.