Są ludzie i chęci, ale brakuje pieniędzy i sprzętu - tak o swojej sytuacji mówili wczoraj członkowie Ochotniczych Straży Pożarnych z naszego regionu.
Strażacy podsumowali zakończoną właśnie 5-letnią kadencję Zarządu Regionalnego. - Nasze stowarzyszenie trzyma się bardzo dobrze - podkreśla Marian Starownik, prezes Zarządu Wojewódzkiego OSP w Lublinie, wybrany wczoraj ponownie. - W naszych szeregach w całym regionie jest ponad 52 tys. strażaków, którzy służą w 1,8 tys. jednostek. Pod względem liczby członków zajmujemy trzecie miejsce w kraju. - Możemy się pochwalić coraz lepszym sprzętem, większymi umiejętnościami strażaków i znakomitą współpracą ze strażą zawodową i samorządami - wylicza Starownik.
Ale są też problemy. - Są chętni do służby, ale przydałoby się więcej pieniędzy na szkolenia i sprzęt dla nich - podkreślają zgodnie członkowie OSP. Zwłaszcza na samochody, motopompy i urządzenia specjalistyczne.
Strażacy mówili wczoraj w Lublinie, że liczą na większe zainteresowanie ze strony władz państwa. Teraz OSP otrzymują tylko na dotacje samorządowe. - Ratownictwo to tak naprawdę zadanie państwa, a nie samorządu - podkreśla Starownik. - A przecież pierwsi na miejscu wypadku albo pożaru są strażacy ochotnicy, dopiero później pojawiają się inne służby. (MB)