Sąd umorzył w środę sprawę dwóch mężczyzn, którzy nazwali Mulatkę "bambusem". Uznał to za czyn o znikomej szkodliwości.
Problemy miała też kobieta, bo prokuratura oskarżała ją o to samo, bo do mężczyzn miała powiedzieć "zamknij ryj białasie”. Potem prokuratura wycofała się z oskarżenia, bo takie słowa nie padły w miejscu publicznym, lecz w kiosku.
Wcześniej ta sama kobieta zawiadomiła policję, po tym jak jeden z kierowców nazwał ją "czarną małpą”, gdy zwróciła mu uwagę, że wjechał na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Proces zakończył się warunkowym umorzeniem. Mężczyzna zobowiązał się zapłacić kobiecie 2 tys. zł zadośćuczynienia.