![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Szpital (Jacek Świerczyński)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2013/2013-03/LUBLIN_130309474_AR_-1_0.jpg)
Lubelski oddział NFZ miał w tym roku do rozdysponowania o ponad 100 mln zł więcej niż w 2012. Nie wszędzie można to odczuć, bo wyraźnie rosną także koszty.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Na ten rok Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ ma o ok. 3 proc. więcej pieniędzy niż miał na rok 2012. – Te pieniądze poszły do świadczeniodawców – mówił na konferencji Krzysztof Tuczapski, dyrektor oddziału. – Na pewno jest więcej pieniędzy na opiekę ambulatoryjną, rehabilitację, stomatologię, kardiologię inwazyjną – wyliczał. Przyznał też, że dużo pieniędzy pochłonęły tzw. świadczenia nielimitowane.
Okazuje się jednak, że pojawiają się również dodatkowe koszty. – Inflacja, podatek VAT, wzrost kosztów ubezpieczenia, rezydenci w szpitalu, skrócony czas pracy radiologów, wzrost cen leków – wyliczał Marian Przylepa, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
Jerzy Szarecki, dyrektor Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie, zwrócił z kolei uwagę na inny problem. Jego zdaniem już w 2008 r. było widać, że za niektóre świadczenia szpitale dostają za mało pieniędzy.
Ale są też bardziej optymistyczne głosy. – Nadwykonania z poprzednich lat skutkują tym, że z roku na rok mamy większy kontrakt – przyznał Janusz Hordejuk, dyrektor SP ZOZ w Parczewie. – Jest jeszcze pewien poziom nadwykonań, ale już nie taki, jak był poprzednio.