Wokół Zalewu Zemborzyckiego jeszcze nic nie działa, a już każą płacić za parking. I to 7 zł – oburzają się mieszkańcy Lublina, którzy chcą pospacerować nad lubelskim akwenem.
– Nie było wyjścia. Gdybyśmy zostawili auto w innym miejscu, od razu czekałby na nas mandat od Straży Miejskiej, która regularnie odwiedza ten teren – dodaje. – Tyle że parking kosztuje 7 zł! Poza sezonem, kiedy nad zalewem jeszcze nic się nie dzieje. Słoneczny Wrotków zamknięty, większość restauracji też. To zdzierstwo, żeby tyle płacić za godzinę spaceru.
Co na to Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który prowadzi Słoneczny Wrotków i parking obok?
– Przykro nam, że mieszkańcy tak to odbierają. Ale jesteśmy spółką. Musimy zarabiać – mówi Zdzisław Hołysz, wiceprezes ośrodka. – Wiele osób myśli, że działamy tylko dla misji. Tymczasem MOSiR jest trochę jak Telewizja Polska. Musimy łączyć misję i komercję. Tzn. zarabiać pieniądze, z których jesteśmy rozliczani.
M.in. na biletach parkingowych nad zalewem. – Ten parking jest po prostu płatny, nie tylko latem – podkreśla Hołysz. – Jak przyjeżdża się samochodem do centrum miasta, żeby pospacerować, też trzeba zapłacić za parking.
MOSiR tłumaczy, że pieniądze z parkingu są przeznaczane m.in. na opłacenie osób pracujących w obiektach ośrodka nad zalewem i pilnujących ich, a także na sprzątanie.
Oby do lata
– Nad zalewem zaczęły się dwie budowy– mówi wiceprezes MOSiR Zdzisław Hołysz. – Akademii Golfa u zbiegu ul. Żeglarskiej i Osmolickiej i Słonecznego Wrotkowa. W dawnym oczku wodnym powstanie nowy basen, brodzik zostanie wyremontowany, będzie też m.in. plac zabaw dla dzieci nazwany Wyspą Skarbów, dodatkowe oświetlenie, chodniki i zamykane szafki na ubrania.
Wykonawca prac powinien zejść z budowy do 20 maja, dzieci powinny się tu bawić 1 czerwca.
Wiosną rozpocznie się też budowa ośrodka sportów wodnych na terenie dawnego ośrodka Marina – po drugiej stronie zalewu.