Ratusz wydzierżawił od giełdy prawie 3,5 ha ziemi pod budowę toru. Na tę inwestycję nie pozwala plan zagospodarowania gminy Niemce.
Umowę z prowadzącą giełdę w Elizówce spółką Lubelski Rynek Hurtowy Ratusz podpisał 27 czerwca. Miasto wydzierżawiło 3,41 ha gruntu na trzy lata, a miesięczny czynsz, który miał płacić Ratusz, ustalono na 1250 zł. Budowę toru miało sfinansować miasto.
Projekt i wniosek o pozwolenie na budowę złożyła w Starostwie Powiatowym spółka LRH. Ale starostwo nie może rozpatrzyć tego wniosku. - Inwestor nie dołączył decyzji środowiskowej, którą powinien uzyskać od Urzędu Gminy Niemce - mówi Lidia Koper, naczelnik powiatowego Wydziału Architektoniczno-Budowlanego. - Nie mając takiego dokumentu nie możemy zająć się sprawą. Inwestor musi ten brak uzupełnić.
Giełda wystąpiła już do gminy o zgodę, ale raczej nie może na nią liczyć. - Prawo ochrony środowiska mówi, że jeśli planowana inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania, to decyzja środowiskowa może być jedynie negatywna - wyjaśnia Alina Raczkowska z Urzędu Gminy Niemce.
- Uchwalany przez radnych dokument mówi, jakie przeznaczenie mają poszczególne działki. Nie można wydać pozwolenia na budowę czegoś, co jest niezgodne z planem.
I na tym poległ tor motocrossowy. - Jedna z działek jest przeznaczona na zaplecze administracyjno-hotelowo-gastronomiczne giełdy lub zaplecze magazynowo-spedycyjne, lub usługowo-handlowe. Druga działka jest przewidziana pod lokalizację supermarketu z nawozami i sprzętem rolniczym - informuje Raczkowska.
- Jesteśmy zaskoczeni. Giełda nie przekazała nam tych informacji. W tej sytuacji miasto nie wyda ani złotówki na budowę toru - mówi Iwona Blajerska, rzecznik prezydenta Lublina. Nie umie wyjaśnić, dlaczego lubelscy urzędnicy sami nie zerknęli do planu gminy Niemce. I podkreśla, że miasto może jeszcze zrezygnować z dzierżawy.
Tymczasem przeciwko budowie toru zaczęli protestować mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Rudnik, którzy obawiają się hałasu i zbierają podpisy przeciw inwestycji. - Nikt jej z nami nie konsultował ani nie informował nas o niej - oburza się Rafał Goś, jeden z mieszkańców.
Na budowie toru najbardziej zależało członkom i kibicom Klubu Motorowego "Cross”, który już 14 września chciał zorganizować w Elizówce zawody. - Nie znam sprawy, więc nie będę jej komentować - stwierdza Piotr Więckowski, miejski radny PiS, a zarazem prezes KM "Cross”.