Joanna S., właścicielka samochodu, o którego zdemolowanie oskarżony jest Konrad R., przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego, złożyła do sądu oświadczenie, że wycofuje wobec niego roszczenia. To znacznie polepsza sytuację procesową polityka.
Rozprawa w wydziale grodzkim Sądu Rejonowego w Lublinie została wyznaczona na
7 listopada. Chodzi o zajście, do którego miało dojść pod koniec października ub. roku na parkingu przed hotelem przy ul. Przyjaźni w Lublinie. Konrad R., wówczas dziennikarz chełmskiego tygodnika, został oskarżony o to, że podszedł do zaparkowanego samochodu, po czym zerwał z przedniej i tylnej szyby wycieraczki oraz antenę z maski. Kopnął też w kołpak na prawym tylnim kole, który od uderzenia popękał. Szkody oszacowano na prawie 950 zł. Konrad R. w prokuraturze zaprzeczał, żeby zniszczył auto.
- Ja się też do wniosku o umorzenie sprawy przyłączę - powiedział nam wczoraj Konrad R. - Choć zostałbym uniewinniony, to postępowanie byłoby uciążliwe dla obu stron.
W razie skazania Konrad R. straciłby mandat radnego wojewódzkiego. Umorzenie postępowania nie pociąga za sobą takich konsekwencji.
(er)