Ludzie boją się, że woda, która płynie w ich kranach i którą piją jest rakotwórcza. Chcą, aby Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wymieniło rury. MPWIK uspokaja, że nie ma zagrożenia dla zdrowia.
W Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji nie widzą zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, których domy podłączone są do sieci zbudowanej z rur azbestowo-cementowych.
– Nie ma niebezpieczeństwa – uspokaja Andrzej Kozak, zastępca dyrektora ds. sieci wodociągowo-kanalizacyjnej MPWiK w Lublinie. – Cement wiąże azbest i nie dochodzi do szkodliwego pylenia. Oprócz tego wytrącane z wody minerały tworzą otoczkę wewnątrz rury i skutecznie izolują wodę od azbestu.
Janusz Świądczak z Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie dodaje, że azbest jest rakotwórczy, ale tylko ten wdychany wraz z powietrzem. Jego zdaniem narażeni na choroby są więc ludzie pracujący przy wydobywaniu i przetwórstwie azbestu.
Rury azbestowo-cementowe tworzą około jeden procent sieci wodociągowej w Lublinie. – Takie rury funkcjonują także we Francji – dodaje dyr. Kozak z MPWiK. – Rozumiemy obawy mieszkańców Lublina dlatego w miarę możliwości finansowych będziemy rury azbestowe sukcesywnie wymieniać.