Skończyła się bezkarność 16-letniego Grzegorza K., który wraz z koleżkami usiłował „rządzić” ulicą Lubartowską. W poniedziałek przymknęli go policjanci.
W sobotę młody bandzior napadł na tej ulicy na 51-letniego mieszkańca Lublina, który właśnie wyszedł ze szpitala. – Najpierw jeden z napastników zarzucił mu na szyję żyłkę – mówi Witold Laskowski z lubelskiej policji. – Drugi przystawił nóż, a pozostali przeszukali kieszenie, kradnąc pieniądze i dokumenty.
To nie jedyny wyczyn młodzieńca. W maju podbiegł do kobiety, której wyrwał torebkę. Niedługo potem włamał się do samochodu zaparkowanego w okolicach Lubartowskiej. Ukradł saszetkę z pieniędzmi i dokumentami obywatela USA. Opryszek, ze względu na wiek, będzie odpowiadał przed sądem rodzinnym. Za rozbój zostanie ukarany jego kompan 18-letni Piotr K. Bandyta brał udział w sobotnim napadzie. Policja zatrzymała go wczoraj.