
Nie zmaleją wynagrodzenia członków Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, którzy dostają teraz prawie 1700 zł miesięcznie. Przyszłoroczne zasady jej wynagradzania zatwierdziła wczoraj Rada Miasta. Koszty płac mogą w 2017 roku przekroczyć pół miliona zł.

Aktualnie komisja liczy 24 osoby, od grudnia ma ich być 25. Rolą komisji jest m.in. kierowanie na przymusowe leczenie osób uzależnionych od alkoholu, opiniowaniem wniosków o pozwolenia na sprzedaż napojów wyskokowych i sprawdzanie, czy alkohol nie jest sprzedawany nieletnim.
O ograniczenie o połowę wynagrodzeń członków komisji zabiega u władz miasta lubelska Fundacja Wolności. – Jej uwagi odrzuca sam przewodniczący komisji, Piotr Dreher, miejski radny PO: – To nie są dla nas merytoryczne rekomendacje – mówi radny.
O krok dalej idzie radny Eugeniusz Bielak (PiS), którego zdaniem radni zasiadający w tej komisji w ogóle nie powinni być wynagradzani. – Powinni mieć honor i pracować społecznie – mówi Bielak.
– Takiej możliwości po prostu nie ma – stwierdza zaś Jerzy Kuś, dyrektor Wydziału Zdrowia w Urzędzie Miasta. – Przepisy ustawy wprost określają, że Rada Miasta ustala wynagrodzenie dla członków komisji.