Niecały człowiek zwiedza, czyli jak pomóc kulturze w Lublinie

Miasto ma szansę przebudować oba gmachy wykładając tylko połowę kosztów. Resztę dałby minister kultury.

Prezydentowi przekonał radnych do przyjęcia uchwały wstępnie rezerwującej 700 tys. zł na projekt rozbudowy budynku przy ul. Popiełuszki, do którego z ul. Grodzkiej ma się przenieść w styczniu Galeria Labirynt.

Docelowo ma tu powstać Centrum Sztuki Współczesnej. Z pomieszczeń będzie mogła korzystać też Zachęta, gnieżdżąca się teraz w Plazie.

– Jej zbiór tak się rozrósł, że nie ma możliwości prezentowania go – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, zastępca prezydenta miasta.

Jeszcze w listopadzie miasto ma złożyć u ministra wniosek o dotację. Od jej przyznania zależy przygotowanie dokumentacji, która powinna być gotowa w przyszłym roku. Z projektami w garści prezydent ma starać się u ministra o dotację na roboty budowlane. Ile pieniędzy będzie na to trzeba?

– To jest obiekt zabytkowy, a co jest zabytkiem kosztuje więcej. Koszty będą się wahać od 10 do 14 mln złotych – szacuje Tadeusz Dziuba z Urzędu Miasta.

Opozycja pytała, czy nie lepiej przeznaczyć te kwoty na budowę mieszkań. – Można by ich za to zbudować około stu – wytyka Tomasz Pitucha (PiS).

Padały też pytania, czy warto wykładać tyle pieniędzy na siedzibę dla instytucji, która ma znikome wpływy ze sprzedaży biletów.

– W pierwszym półroczu było to 300 zł, co w przeliczeniu daje 2 zł dziennie, czyli niecały człowiek zwiedzał tę galerię – wylicza Mieczysław Ryba (PiS). – Galerię odwiedza rocznie ok. 5 tys. osób, w tym znaczna część dzieci. Brak przychodów mnie nie dziwi, bo większość oferty jest bezpłatna – przekonuje Mieczkowska-Czerniak.

Problemów nie było za to ze zgodą dla adaptacji Domu Kultury Kolejarza na potrzeby Teatru im. Andersena, który trafi tu z ul. Dominikańskiej. Na ten projekt miasto rezerwuje 600 tys. zł.