Wyrzucisz papierek na chodnik? Dostaniesz mandat, bo takie jest prawo. Ale są też przepisy, które mówią, że śmietniki powinny stać nie rzadziej niż co 150 metrów. Tak zdecydowały władze miasta. I jakoś się tym nie przejmują. Dostaną mandat?
- I co tu się dziwić, że ludzie rzucają śmiecie gdzie popadnie, a podziemne przejście to istny śmietnik - mówi pani Jadwiga, mieszkanka os. Łęgi.
To, że kosze mają być rozmieszczone nie rzadziej niż co 150 metrów, to pomysł władz Lublina. Powstał w Ratuszu jako jeden z wymogów regulaminu utrzymania porządku i czystości w mieście. I taki też przepis uchwaliła Rada Miasta. Tyle że przepis pozostaje martwy.
- Żeby spełnić wymogi tej uchwały, trzeba by dokupić dwa tysiące nowych śmietników - mówi Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. Postępy są niewielkie. - Od stycznia zamontowaliśmy 30 koszy na przystankach autobusowych. Kosztowało to prawie 30 tysięcy złotych. I w tym roku więcej koszy już raczej nie będzie.
- Ale uchwała obowiązuje już teraz. I nie ma tam mowy, że ma być przestrzegana dopiero za kilka lat.
- Wszystko zależy od tego, ile pieniędzy na stawianie śmietników znajdzie się w budżecie miasta.
- Czyli miasto zobowiązało siebie do tego, czego nie może wykonać, bo ma na kosze za mało pieniędzy, choć samo te pieniądze dzieli?
- Na to wychodzi. Ale pamiętajmy, że miasto ma jeszcze wiele innych potrzeb: szkoły, łatanie dziur w drogach. Poza tym, przepisy przepisami a życie życiem. Nie ma sensu biegać z taśmą i stawiać kosza co 150 metrów, gdy droga biegnie przez las, nie ma przy niej żadnego chodnika i nikt nawet tamtędy nie chodzi.