Nadzór Uniwersytetu Medycznego w Lublinie nad szpitalami klinicznymi był nierzetelny, uczelnia nieprawidłowo gospodarowała też majątkiem - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Według raportu uniwersytet nie wywiązywał się z obowiązku nadzorowania podległych sobie szpitali, co
nie pozwoliło sprawdzić sprawozdań przygotowywanych przez te szpitale. NIK dodaje, że nie podjęto żadnych działań, by usunąć te nieprawidłowości.
W raporcie negatywnie oceniono również gospodarowanie majątkiem uczelni. Chodzi m.in. o wynajmowanie pomieszczeń przy ul. Chodźki 6 o wartości ponad 50 tys. euro bez zgody Ministra Skarbu.
NIK miała też zastrzeżenia co do zawierania umów na realizację badań klinicznych przez uczelnię oraz funkcjonowanie komisji bioetycznych.
Włodzimierz Matysiak, rzecznik UM stwierdził, że uczelnia wywiązywała się ze swoich obowiązków. - Uniwersytet analizuje i ocenia działalność szpitali we wszystkich zakresach określonych stosownym rozporządzeniem ministra zdrowia. Analizę sytuacji ekonomicznej przeprowadzamy w oparciu o sprawozdania i materiały przedłożone przez szpitale. Po każdym miesiącu sprawozdawczym oceniamy wyniki działalności szpitali. Obecnie zwiększyliśmy liczbę kontroli okresowych w szpitalach klinicznych - napisał w oświadczeniu.