Prokuratura oskarżyła Pawła N. i Konrada N. o próbę zamordowania studenta. W sprawę zamieszane są również trzy nastolatki, m.in. Nina P.
Na ławie oskarżonych zasiądą tylko trzy osoby, które mogą odpowiadać jak dorośli: 18-letni Paweł N. i Konrad N. oraz ich rówieśniczka Aleksandra P. Sprawa 15-latek Niny P. i Katarzyny O. toczy się już w sądzie rodzinnym.
Brutalny atak na studenta zbulwersował opinię publiczną nie tylko Lublina. Pięcioosobowa banda zaatakowała go późnym wieczorem 11 stycznia tego roku, gdy wysiadł z autobusu.
- Po prostu nie spodobał się im jego wygląd, długie włosy i długi płaszcz - mówi Ewa Bondaruk, szefowa prokuratury rejonowej Lublin-Południe.
Pierwsze zaczepki zaczęły się jeszcze w autobusie. Zdemoralizowana grupa młodych ludzi czuła się zupełnie bezkarnie. Zaczęła najpierw głośno i wulgarnie komentować wygląd studenta. Napastnicy zaatakowali go, gdy wysiadł z autobusu przy ul. Jana Pawła II w Lublinie. Na początek dostał pięścią w twarz. Przewrócił się. Wówczas dopadła go cała piątka napastników. Kopały go również dziewczyny. Chłopakowi udało się wyrwać. Napastnicy go jednak dopadli. Wyciągnęli noże. Student otrzymał kilkanaście ciosów. Potem młodzi bandyci uciekli. Policja zatrzymała ich pół godziny później. Aleksandra P. usiłowała w komisariacie wrzucić do ubikacji nóż, którym jej koledzy zadawali ciosy. Dlatego dziewczyna dodatkowo odpowie za utrudnianie śledztwa.
- Trójka oskarżonych przyznała się do bicia studenta - dodaje prokurator Bondaruk. - Twierdzili, że nikt z nich nie chciał go zabić.
Ciężko ranny student przeżył. Był operowany, spędził w szpitalu kilka tygodni.
Wcześniej Nina P. zamieszana była w głośną sprawę próby zabójstwa 14-letniej Klaudii. Wywabiła koleżankę z domu, a jej koledzy wrzucili ją do studni. 11 stycznia Nina była w sądzie na ogłoszeniu wyroku na zwyrodnialców. A zaledwie kilka godzin później brała udział w ataku na studenta.
Sprawa wrzucenia Klaudii do studni zakończyła się dla Niny tylko nakazem przeproszenia poszkodowanej. W przypadku napaści na studenta sąd był bardziej stanowczy. Umieścił dziewczynę w ośrodku wychowawczym. Na procesie nożowników Nina będzie jednak tylko świadkiem. Tak jak na wcześniejszym procesie mężczyzn, którzy chcieli zabić Klaudię.