Mieszkańcy żalą się przede wszystkim na nocne hałasy
na osiedlu. Zwłaszcza z pobliskiej restauracji "Kalinka”. - Nie da się
tu wytrzymać. W ciągu tygodnia cały czas jakieś dancingi, a w soboty wesela - mówi pan Waldemar, mieszka 20 metrów od restauracji -
Ale nie tylko hałas z restauracji nie daje spać w nocy mieszkańcom. - Jak jest nawet ciszej w "Kalince”, to dają o sobie znać chuligani. Czasami krzyczą pod naszymi oknami do drugiej nad ranem - denerwuje się pan Andrzej. - I oczywiście są bezkarni. Jak przejeżdża policja, to się chowają, a za kilka minut znowu stoją pod oknem.
Mieszkańcy zgłaszali nam też problemy z parkingami.
- Jest ich za mało - mówi pani Zofia. - Wszyscy zostawiają więc samochody tam, gdzie się da. Wieczorem nie można przejść, bo wszystkie auta stoją na chodnikach.
- Poza tym, w okolicach bloków przy Lwowskiej jest dużo sklepów, restauracji, gabinetów lekarskich. Klienci, którzy do nich przyjeżdżają, w ogóle nie zwracają uwagi, gdzie stawiają samochód. Zdarza się,
że parkują nawet na trawnikach.
(kal, kw, mab)