W listopadzie na plac budowy mogą wjechać buldożery. Kiedy roboty się skończą, będziemy mogli przejechać sprawnie od al. Witosa aż do ul. Kunickiego.
Ale na budowę trzeba jeszcze poczekać. - Wystąpiliśmy już o decyzję lokalizacyjną - tłumaczy Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji w lubelskim Urzędzie Miasta. - To formalność, ale niezbędna do tego, żebyśmy mogli dysponować nieruchomościami i starać się o pozwolenie na budowę. Później jeszcze trzeba będzie ogłosić przetarg na samo wykonanie prac.
Jeśli przetarg pójdzie sprawnie, to prace budowlane zaczną się już w listopadzie. Ile potrwają - jeszcze nie wiadomo. Magistrat szacuje, że drogowcy uporają się z zadaniem w ciągu dwóch, trzech lat. - Wszystko zależy od tego, czy zdobędziemy dodatkowe fundusze na tę budowę - mówi Młynarczyk.
Nie jest to łatwa inwestycja, bo budowa ul. Krańcowej nie będzie się sprowadzać do samego wyrównania i wzmocnienia gruntu i wylania asfaltu. Do szczęścia potrzeby jest jeszcze most na Czerniejówce. - Będzie wyglądał podobnie jak tunel, którym pod drogami prowadzącymi na Wiadukt Poniatowskiego biegnie ul. Północna - wyjaśnia Młynarczyk. Rzeka popłynie rurą. - Samochody pojadą górą.
Podobnym tunelem pobiegnie ul. Robotnicza, która nie będzie bezpośrednio krzyżować się z nowym odcinkiem ul. Krańcowej. Nowa droga na całej swojej długości będzie dwupasmówką. Mieszkańcy tej części miasta mogą się też spodziewać zmian w trasach komunikacji miejskiej. Przy nowej drodze powstaną także zatoki przystankowe dla autobusów.