Dziś przyjechał pierwszy wcześniak z ogarniętego strajkiem rzeszowskiego szpitala. Jutro przyjedzie kolejny.
- Potwierdzam, że przyjęliśmy do siebie dwoje dzieci z Rzeszowa - mówi Agnieszka Osińska, rzecznik DSK. Odmawia jednak informacji o stanie zdrowia maluchów. - To są dane zastrzeżone w prawach pacjenta - wyjaśnia. Lubelski szpital dziecięcy jest przygotowany na przyjęcie w sumie 9 noworodków.
W Rzeszowie zaprzeczają, by miało to związek z ewentualną ewakuacją szpitala. - Transport dzieci do Lublina odbywa się z powodów medycznych i był zaplanowany dużo wcześniej - kwituje Janusz Witalis, ordynator oddziału neonatologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie.
Jednak w rzeszowskim szpitalu nadal strajkują lekarze z czterech oddziałów, m.in. neonatolodzy. Bezskutecznie domagają się podwyżek. Dlatego złożyli wypowiedzenia z pracy i za cztery dni kończy się ich termin.
Czy szpitalom na lubelsczyźnie też grozi ewakuacja? Czytaj jutro w Dzienniku Wschodnim