Nie kupujmy projektora, bo wyświetlą coś brzydkiego – tak radni PiS apelowali, by nie dawać miejskich pieniędzy na sprzęt kinowy dla Centrum Kultury i oburzali się na repertuar. Wydatek jednak zatwierdzono: – W centrum miasta narodziło się znakomite kino – mówi szef CK
– Transseksualna prostytutka wychodzi z aresztu i dowiaduje się od swojej najlepszej przyjaciółki, że jej chłopak ją zdradził, w dodatku z biologiczną kobietą – taki opis jednego z filmów prezentowanych ostatnio w Centrum Kultury przytaczał wczoraj Tomasz Pitucha, szef klubu radnych PiS w Radzie Miasta. Oburza go, że w CK organizowane są wydarzenia, które jego zdaniem są „nieobyczajne i promują zachowania niewłaściwe”.
Wątek prostytutki pojawił się w trakcie dyskusji nad zmianami na liście miejskich wydatków. Jedną z proponowanych przez prezydenta zmian było przeznaczenie 149 tys. zł na nowy sprzęt kinowy dla Centrum Kultury. Bez tych pieniędzy CK nie mogłoby skorzystać z opiewającej na 107 tys. zł dotacji od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej przyznanej w ramach programu „Rozwój kin’. Za tak zebrane ponad ćwierć miliona wymienione ma być nagłośnienie oraz ekran, a do tego zakupiony nowy projektor cyfrowy.
– Proszę mi uzasadnić potrzebę finansowania kina w czasie kiedy są kina sieciowe – przekonywał radny Pitucha twierdząc, że do projekcji trzeba będzie dopłacać, skoro widzowie płacą za bilety 5 lub 8 złotych. – Jest wysoce niezasadnym rozwijanie tego typu placówki, która promuje kulturę całkowicie sprzeczną z obyczajami panującymi u nas.
Prezydent nie zrezygnował z wydatku na nowy projektor dla Centrum Kultury. – Nie dyskutujemy o repertuarze kina, tylko o zakupie nowej aparatury – odpowiadał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – To kino będzie, z nową aparaturą lub bez.
Ostatecznie uchwała została przyjęta w niezmienionym kształcie i CK będzie mieć pieniądze na zakup. – Nowy projektor będzie we wrześniu. Umożliwi nam przejście na technologię cyfrową, nie będziemy odcięci od wielu filmów, będziemy mogli grać premiery – zapowiada Janusz Opryński, dyrektor artystyczny CK. – To kino, które nie musi być obarczone zapachem popcornu, jest kinem ambitnym, pokazuje dokumenty. Jestem dumny z tego miejsca – podkreśla.
Repertuar CK już nie raz rozpalał emocje radnych. Było tak m.in. przy okazji wystawy „Diabły’, która oburzyła radnego PiS, bo jego zdaniem została zorganizowana zbyt blisko świąt Bożego Narodzenia.