Kontenery stoją na ulicach, bo nie mieszczą się pod dachem, a niektóre są źle oznakowane. Nie do każdego domu jednorodzinnego dostarczono też worki na odpady i harmonogram ich odbioru. Na takie kłopoty skarżą się mieszkańcy dziesięciu dzielnic, w których wprowadzany jest nowy system segregacji śmieci
Sygnałów o problemach jest sporo. Czytelnik z Czechowa skarży się, że kontenery muszą stać przed blokiem, bo nie da się ich wstawić do pomieszczenia na parterze wieżowca. Ale nie jest to jedyny kłopot z pojemnikami.
– Ich liczba jest niewystarczająca na zabezpieczenie naszych potrzeb – ocenia nasz Czytelnik. Wstawienie kontenerów do wiaty nie wchodzi tu w grę, bo przy bloku nie ma miejsca na takie zadaszenie.
– Nie było ze strony Wydziału Ochrony Środowiska zakazu dotyczącego wstawiania do wiat zsypowych poszczególnych kontenerów, jednak trzeba wziąć pod uwagę możliwe rozmiary pojemników jak i potrzeby wynikające z ilości odpadów – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Konieczne jest także zachowanie zasad selektywnej segregacji odpadów na papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne oraz bioodpady.
Nie tylko na Czechowie widać kontenery stojące na ulicach zamiast w pomieszczeniach zsypów. To samo jest przy wieżowcach na Czubach Północnych. Z tej części miasta dostaliśmy kolejny sygnał: nowe pojemniki są źle oznakowane.
– Naklejki na żółtych pojemnikach informują, że należy tam wrzucać papier, plastik, szkło i metal. Tymczasem w oficjalnej ulotce napisano, że żółte są tylko na plastik i metal, bo papier wyrzuca się do niebieskiego, a szkło do zielonego. Kompletny bałagan – denerwuje się pani Ewa. – Tym bardziej, że dwa bloki dalej na żółtym kontenerze jest napis zgodny z ulotką, że to pojemnik na plastik i metal. Jak ludzie mają się w tym połapać?
O tym, że mieszkańcy nie połapali się w zmianach, lub nie mieli na to ochoty, świadczy choćby to, co widać w ażurowych żółtych pojemnikach. Teoretycznie powinny tam trafiać tylko plastiki i metale. Nie trzeba wcale grzebać w śmieciach, aby dojrzeć tam rozmaite pudełka i szklane butelki, których nie powinno tu być.
Według Ratusza problemy z podstawieniem właściwych pojemników powinny się wkrótce skończyć. – Ze względu na to, że system jest dopiero wprowadzany, obowiązuje dwutygodniowy okres przejściowy – wyjaśnia Mazurek-Podleśna. W tym czasie kolorowe pojemniki mają trafić na wszystkie osiedla, a wszyscy mieszkańcy domów jednorodzinnych powinni dostać worki na odpady oraz harmonogram ich odbioru. – Mieszkańcy, którzy mają podstawione nowe pojemniki, powinni już z nich korzystać. Jeżeli jeszcze nie mają, mogą segregować śmieci na dotychczasowych zasadach.