Tylko do końca października ma działać system Lubelskiego Roweru Miejskiego, który służył mieszkańcom od września 2014 r. Umowa pomiędzy miastem a jego operatorem wygaśnie z końcem roku. Urząd Miasta twierdzi, że do wiosny uruchomi nowy system wykorzystujący… używane od lat rowery
31 października po raz ostatni będzie można korzystać z 911 jednośladów działających w systemie Lubelskiego Roweru Miejskiego. Właścicielem większości z nich (dokładnie 830) jest samorząd miasta, a operator jest tylko ich dzierżawcą. Chociaż umowa z operatorem wkrótce wygaśnie, to władze miasta zapewniają, że nie oznacza to ostatecznego rozstania z publicznymi rowerami.
– Nie wyobrażamy sobie, by mogły zniknąć z lubelskich ulic – przekonuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza i zapowiada przetarg na prowadzenie automatycznych wypożyczalni. – Aktualnie trwa opracowywanie i uzgadnianie dokumentacji przetargowej. Planujemy zmienić formułę z dzierżawy systemu na usługę polegającą na kompleksowej obsłudze, serwisie i magazynowaniu rowerów.
Odnowią używane
Jak prędko miasto uruchomi ponownie system publicznych jednośladów? – Chcielibyśmy, by był dostępny dla użytkowników nie później niż od 1 kwietnia 2021 – zapowiada Urząd Miasta.
Operator może być nowy, ale rowery będą stare. – Nie planujemy zakupu nowych – przyznaje Góźdź. Miasto zamierza odnowić używane dziś jednoślady. – Stopień wykorzystania obecnych rowerów i zakres ich serwisu będzie wynikał z dokonanych testów po zakończeniu obecnego sezonu.
Ratusz nie planuje już, chociaż jeszcze wiosną snuł takie plany, rozbudowy sieci wypożyczalni o dziesięć „stacji pasywnych”, w których można by było zwracać i wypożyczać wyłącznie rowery wyposażone dodatkowo w urządzenie z czujnikiem GPS. Takich nowości nie będzie. – Wykorzystany zostanie system obecnie funkcjonujący – potwierdza biuro prasowe Ratusza. Istniejące wypożyczalnie nie będą wymieniane na nowe, tylko odnowione.
Bez darmowej jazdy
Nowością, której mogą się spodziewać rowerzyści, jest… cennik przewidujący odpłatność za każdy przejazd, nawet najkrócej trwający. Dzisiaj za wypożyczenie trwające nie dłużej niż 20 minut nie trzeba płacić ani grosza. Wiosną przyszłego roku taka przejażdżka może kosztować złotówkę.
– Rozważana jest pełna płatność z zastosowaniem preferencji i ulg dla posiadaczy Lubelskiej Karty Miejskiej. Nie jest to jednak kwestia przesądzona – zastrzega Justyna Góźdź. – W przetargu zawarty zostanie zapis przygotowania propozycji cennika przez operatora, który następnie będzie podlegał uzgodnieniom.