O połowę mniej niż zakładano może kosztować budowa nowego targu warzywnego u zbiegu ul. Ruskiej i Nadstawnej. Tak twierdzi miasto, po ponownym przeliczeniu kosztów. Plany budowy mają być gotowe pod koniec roku, zaś wiosną miałaby się zakończyć budowa stoisk
Projektant przeszacował koszty na etapie koncepcji – wyjaśnia Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. Jeszcze niedawno Ratusz spodziewał się, że budowa nowego targowiska będzie kosztować 3,8 mln zł. – Teraz szacujemy, że wystarczy 2 mln zł – mówi Bobowska. Ale zastrzega, że nie ma jeszcze gotowych kosztorysów.
Dwupoziomowy obiekt ma powstać u zbiegu ul. Ruskiej i Nadstawnej, na tzw. placu po busach. W podziemnej części miałby się znaleźć parking z 27 miejscami na samochody kupców i klientów. Na przykrywającej go betonowej płycie odbywałby się handel.
Projektant przewidział tu 66 dających się łączyć stoisk o wymiarach 2 m na 2,5 m, każde z dostępem do bieżącej wody. Ich głównym budulcem miałby być łatwo zmywalny beton. Całość ma być zadaszona konstrukcją zbudowaną z trójkątów. Niektóre z tych trójkątów byłyby od spodu lustrzane, co miałoby stworzyć wrażenie większej przestrzeni, zaś niektóre przepuszczałyby światło słoneczne.
Przy narożniku Ruskiej i Nadstawnej autorzy koncepcji przewidzieli niewielki plac z miejscami do siedzenia, punktem czerpania wody i stojakami dla rowerów. Na podziemny parking prowadziłyby dwie klatki schodowe i przeszklona winda towarowa.
Koncepcję takiego targowiska miasto zaprezentowało po raz pierwszy w kwietniu. Wtedy była mowa o tym, że obiekt będzie gotowy na wiosnę 2017 r. – Podtrzymujemy te deklaracje – mówi Bobowska. – Jesienią chcemy mieć już komplet dokumentów – dodaje. Jeszcze w tym roku mógłby być również ogłoszony przetarg na wykonanie robót budowlanych.
Nowy targ z założenia ma służyć wyłącznie kupcom sprzedającym owoce i warzywa. Mieliby się tu oni przenieść z najbardziej znanego lubelskiego targowiska znajdującego się po przeciwnej stronie ul. Ruskiej.
Zwalniane przez nich miejsce – w zamyśle Ratusza – stałoby się placem budowy nowej hali targowej. Zaś hala miałaby być nowym miejscem handlu dla kupców z Bazaru i Novej, czyli obiektów stojących na miejskich gruntach, które to nieruchomości władze Lublina zamierzają przeznaczyć pod inne inwestycje komercyjne.