Tomasz Adamek, zawodowy mistrz świata w bokserskiej wadze półciężkiej, rozpoczyna studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W sobotę w Niemczech obronił mistrzowski tytuł,
a w przyszłym tygodniu przyjeżdża do Lublina odebrać indeks.
Mistrz świata będzie studentem pierwszego roku studiów uzupełniających na administracji. To kontynuacja licencjatu, który Adamek skończył w Beskidzkiej Szkole Wyższej w Żywcu. Co prawda jego grupa zacznie zajęcia dopiero w lutym, ale już teraz pięściarz przyjedzie do Lublina odebrać indeks i, jak przyznaje, poznać uczelnię.
Dlaczego bokser ze Śląska wybrał akurat KUL? - Wiara jest dla mnie najważniejsza. Wszystko, do czego doszedłem w życiu zawdzięczam Bogu - tłumaczy. - A że mam znajomego księdza, który wykłada na tej uczelni, zdecydowałem się na studia w Lublinie.
- Wcale mnie to nie dziwi - dodaje Halina Góra, teściowa Adamka. - Tomek był zawsze bardzo wierzący. A ja głęboko wierzę, że uda mu się zdobyć tytuł magistra.
Czy sława może w tym pomóc? - To, czy pan Adamek będzie traktowany bardziej ulgowo niż inni studenci, zależy od wykładowców - mówi Beata Górka, rzecznik KUL. - Myślę, że u fanów boksu może mieć jakieś fory.
Adamek zawodową karierę zaczął w 1999 roku. Pięć lat później podpisał kontrakt z ekscentrycznym promotorem Donem Kingiem, wyjechał do Chicago i rozpoczął treningi pod okiem trenera Sama Colonny. Efektem ciężkiej pracy była propozycja walki o mistrzostwo świata. Do pojedynku doszło 21 maja tego roku. "Góral”, bo taki jest ringowy przydomek Adamka, wygrał. A w sobotę obronił tytuł.
Miłosz Bednarczyk, (pap)
•Czytaj też w dodatku SPORT
HTTP://WWW.E-PAPER.PL/DZIENNIKWSCHODNI