W Lublinie ruszyła akcja "Podaruj Kroplę Miłości”. Caritas Archidiecezji Lubelskiej i Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zebrali w niedzielę blisko 9,5 litra krwi.
– Przyszłam, bo niedziela to dzień który najbardziej mi pasuje: rano można spokojnie oddać krew, a potem odpocząć – tłumaczy. Zapytana co powiedziałaby osobie, która boi się oddawania krwi, odpowiada: – Pierwszy raz rzeczywiście jest trochę przerażający, bo nie wiadomo, jak organizm zareaguje. Ale mnie nigdy nawet nie zrobiło się słabo. Oprócz lekkiego zmęczenia naprawdę nie dzieje się nic złego. A krew jest cennym darem. Nie jesteśmy w stanie wytworzyć jej w sposób sztuczny, więc powinniśmy się nią dzielić.
– Wchodzimy w okres bardzo ważny dla każdego chrześcijanina. Kościół zachęca nas teraz do postu, modlitwy i różnych form miłosierdzia, w tym jałmużny. Wspaniałym przykładem jałmużny jako daru z samego siebie jest właśnie oddawanie krwi. Rozpoczynamy kampanię "Podaruj Kroplę Miłości” u progu Wielkiego Postu właśnie po to, żeby w bardzo realny sposób wejść w czas przygotowania do świat Zmartwychwstania Pańskiego – tłumaczy ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej i od dwudziestu lat honorowy krwiodawca.
Dziewiętnastoletnia Ewelina Jabłońska to jedna z osób, które przełamały swoje obawy i podczas akcji lubelskiej Caritas postanowiły oddać krew po raz pierwszy w życiu. – Zawsze chciałam zostać krwiodawcą, ale do tej pory w moim przypadku były przeciwwskazania. Usłyszałam w kościele, że będzie taka możliwość, więc postanowiłam przyjść. Jest fajnie – wcale się nie stresuję – zapewniała.