Chłopiec zmarł z poniedziałku na wtorek w Klinice Chirurgii Ogólnej w Lublinie. Był w głębokiej śpiączce od momentu wypadku drogowego, któremu uległ ponad tydzień temu.
W Lublinie Karol zmarł. Niepomyślne informacje potwierdził dr hab. Sławomir Rudzki, kierownik pierwszej katedry Kliniki Chirurgii Ogólnej w Lublinie. - W poniedziałek, około północy, specjalnie powołana komisja orzekła śmierć chłopca.
Nie mogą się z tym pogodzić mieszkańcy Konstantynowa i Zakalinek. Większość z nich pamięta zeszłoroczną tragedię na Węgrzech. W katastrofie autokaru zginęli rodzice i siostra chłopca. Ocalał Karol
i dwóch jego młodszych braci.
Dyrektorka gimnazjum, w którym uczył się 15-latek, z trudem rozmawiała. - Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Wciąż ktoś dzwoni i pyta, czy to prawda. Każdy podaje inną wersję. Ja wiem to, co powiedział mi jakiś lekarz w Lublinie - mówi Bogumiła Murawska.