– Nie wiemy na jakiej podstawie tak się stało, bo pracownikom nie podano żadnego konkretnego powodu – komentuje odwołanie dyrektora szpitala na al. Kraśnickiej związek zawodowy lekarzy.
Chodzi o wtorkową decyzję zarządu województwa o odwołaniu ze stanowiska Krzysztofa Skubisa, który kierował szpitalem przy al. Kraśnickiej w Lublinie przez blisko pół roku.
W środę rano rzecznik marszałka w rozmowie z nami poinformował, że chodziło o zarządzanie szpitalem w czasie epidemii koronawirusa. W przesłanym później oficjalnym komunikacie była już tylko mowa o „niezgodności wizji dyrekcji i samorządu województwa w zakresie prowadzenia szpitala”.
Ponownie do tej sprawy urząd marszałkowski odniósł się w czwartkowym komunikacie, w którym podkreśla, że powodem odwołania była wyłącznie „niezgodność wizji”, a nie decyzje podejmowane przez dyrektora w czasie epidemii.
– To dziwna sytuacja, bo żeby odwołać kogoś ze stanowiska dyrektora trzeba konkretnego, mocnego powodu, a ja tutaj takiego nie widzę. Na pewno ze strony dyrekcji były pomysły i plany co do dalszej działalności szpitala. Można je różnie oceniać, ale plusem była na pewno poprawa sytuacji finansowej i zmniejszenie długu – mówi nam jeden z lekarzy pracujących w szpitalu przy Kraśnickiej i członek związków zawodowych.
– Marszałek ma prawo odwołać dyrektora szpitala, który mu podlega, aczkolwiek nie został podany pracownikom żaden konkretny powód, więc nie wiemy na jakiej podstawie tak się stało. Żaden moment nie jest idealny, żeby to zrobić, a czas epidemii też raczej temu nie sprzyja – komentuje Tomasz Chromiński, wiceprzewodniczący związku zawodowego lekarzy działającego w szpitalu przy Kraśnickiej. – Co do decyzji, jakie podejmował dyrektor część była trafna, część nie. W tak zadłużonym szpitalu potrzeba przede wszystkim zwiększenia kontraktu i umożliwienia szpitalowi zarabiania.
Lekarz uważa, że sama redukcja łóżek szpitalnych i personelu tego nie załatwią. – Kto by nie był na stanowisku dyrektora, ten nie da rady oddłużyć szpitala, jeśli jego potencjał do świadczenia usług medycznych nie będzie w pełni wykorzystany – dodaje Chromiński.
W środę Krzysztof Skubis powiedział nam tylko, że jest zaskoczony decyzją zarządu województwa. Dzisiaj odniósł się szerzej do komunikatu urzędu marszałkowskiego.
– Komunikat świadczy o tym, że nie ma do mnie żadnych uwag w zakresie realizacji programu naprawczego i uzdrawiania szpitala. Poprawę sytuacji ekonomicznej potwierdzają coraz lepsze wyniki finansowe, których pełne efekty widoczne będą od połowy roku – komentuje Krzysztof Skubis. I dodaje, że dotyczy to redukcji poziomu kosztów i wzrostu przychodów. – Komunikat wskazuje, że nie ma też uwag co do mojego zarządzania podczas epidemii koronawirusa. Jedyny powód odwołania to zgodnie z komunikatem „niezgodność wizji” w prowadzeniu szpitala.