Mimo zmasowanej kampanii promocyjnej właściciel dawnego poligonu nie przekonał mieszkańców do zgody na budowę bloków na 30 ha górek czechowskich w zamian za urządzony 75-hektarowy park. Dwie trzecie głosujących opowiedziała się przeciwko scenariuszowi forsowanemu przez spółkę TBV. Wynik głosowania nie przesądza jednak o przyszłości tego terenu, bo niedzielne referendum jest nieważne ze względu na zbyt małą frekwencję
Według danych ze wszystkich komisji obwodowych odpowiedź „nie” zaznaczyło 67,7 proc. głosujących, natomiast na „tak” było tylko 32,3 proc.
Referendum jest jednak nieważne, bo wzięło w nim udział za mało osób. Zgodnie z ustawą referendum lokalne jest ważne, jeżeli weźmie w nim udział minimum 30 proc. uprawnionych. Tymczasem frekwencja była o wiele niższa, wyniosła zaledwie 12,91 proc.
Największym zainteresowaniem referendum cieszyło się, co nie jest niespodzianką, na sąsiadującym z górkami Sławinie. Właśnie tutaj, w lokalu przy ul. Bogdanówka zanotowano najwyższą w całym mieście frekwencję: 44,21 proc., a aż 80 proc. głosujących wskazało tu odpowiedź „nie”.
Wśród 207 obwodów głosowania znalazł się również taki, w którym 100 proc. głosów oddano za odpowiedzią „tak”. Takim wynikiem zakończyło się referendum w obwodzie zamkniętym dla mieszkańców Domu Pomocy Społecznej „Betania” przy al. Kraśnickiej.
Skoro referendum jest nieważne, jakie decyzje zapadną w Ratuszu w sprawie przyszłości górek czechowskich?
Ruch jest po stronie prezydenta, którego podwładni mają już niemal gotowy projekt dokumentu dopuszczającego zabudowę wielorodzinną na części górek czechowskich.
Mowa o projekcie studium przestrzennego, który już w ubiegłym roku był wyłożony do publicznego wglądu, ale nie został jeszcze przekazany Radzie Miasta do zatwierdzenia. Właśnie od prezydenta zależy ostateczny kształt projektu, który trafi do rąk radnych.
Jeżeli dojdzie do uchwalenia studium wyznaczającego na górkach obszary zabudowy wielorodzinnej, to możliwa stanie się również późniejsza zmiana planu zagospodarowania terenu po myśli spółki TBV. Jeśli jednak studium nie będzie przewidywać blokowisk na górkach, to niemożliwa stanie się także zmiana planu zagospodarowania w sposób umożliwiający budowę bloków, gdyż plan zagospodarowania musi być zgodny ze studium przestrzennym.
Spółka TBV, która nalegała na zmianę planu w sposób dopuszczający budownictwo wielorodzinne, przekonywała podczas kampanii referendalnej, że obecny plan pochodzi sprzed 14 lat i nie zyskał uznania także poprzedniego właściciela górek czechowskich. Przeciwnicy zmian tłumaczyli, że górki są terenem bardzo cennym przyrodniczo i budowa bloków może bezpowrotnie zniszczyć te walory.