Sąd Okręgowy ostatecznie uniewinnił we wtorek organistę z lubelskiej archikatedry i jego żonę, którzy byli oskarżeni o molestowanie przedszkolaków. – Dalej będę pracował z dziećmi – zapowiada oczyszczony z zarzutów.
Kobieta pracowała jako opiekunka w lubelskim przedszkolu, a jej mąż społecznie prowadził tam lekcje rytmiki z dziećmi z najstarszej grupy. Małżonkowie byli oskarżeni o to, że w latach 1999–2001 molestowali czwórkę dzieci. Proces trwał siedem lat. Przed kilkoma miesiącami uniewinnił ich Sąd Rejonowy w Lublinie.
Sąd Okręgowy rozpatrywał odwołanie od tego wyroku. Złożyła je prokuratura i jeden z oskarżycieli posiłkowych – ojciec dziecka z przedszkola.
– Uważamy, że Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę tego, że zachowanie oskarżonych dotknęło czworga dzieci, które w podobny sposób opisywały ich zachowanie – argumentował prokurator.
Jednak sąd wyższej instancji utrzymał w mocy uniewinniający wyrok. – W opowieściach dzieci mamy do czynienia z kilkunastoma wersjami – uzasadniał wyrok sędzia Piotr Morelowski. – Niektóre z relacji są tak nieprawdopodobne, że na ich podstawie trzeba by uznać, że wszyscy pracownicy przedszkola bili i wykorzystywali seksualnie dzieci.
– Ta sprawa znalazła się w sądzie przez kogoś, kto ma bujną wyobraźnię – komentował wyrok uniewinniony Rudolf S.
Wezwanie na wtorkową rozprawę dostał oskarżyciel posiłkowy – jeden z lubelskich adwokatów. To ojciec dziecka, które według aktu oskarżenia, miało być molestowane w przedszkolu. Prawnik przysłał do sądu pismo, w którym poinformował, że nie przyjdzie na proces, bo arcybiskup Józef Życiński zakazał mu latem uczestniczyć w pielgrzymce do Częstochowy.
– Panie pod archikatedrą nie chciały zapisać mojej rodziny na pielgrzymkę. Potem ksiądz przewodnik powiedział, że tak kazała kuria w reakcji za to, że niesłusznie pomówiliśmy organistę – twierdzi adwokat. Dalej jest przekonany o winie małżonków.
– Nie widzę związku przyczynowo-skutkowego między pielgrzymką a rozprawą sądową w sprawie organisty – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik arcybiskupa. – Nie było żadnego zakazu. Arcybiskup nikomu nie może zabronić pielgrzymki do Częstochowy.