Do Muzeum na Majdanku wróciła Kolumna Trzech Orłów. Po gruntownej konserwacji znowu stanęła na III polu więźniarskim. I wreszcie nawiązuje do pierwotnego przedstawienia orłów z 1943 roku.
Wykorzystując tę okazję, polscy więźniowie polityczni postanowili upamiętnić ofiary obozu, wznosząc kolumnę z głowicą przyozdobioną trzema ptakami: pół gołębiami, pół orłami, które zrywają się do lotu. Ptaki symbolizują dzieci, kobiety i mężczyzn – więźniów i ich wiarę w zwycięstwo. Kolumnę wykonało komando Stanisława Zelenta, a głowicę rzeźbiarz Albin Maria Boniecki. Bez wiedzy władz w kolumnie zostały umieszczone prochy zmarłych więźniów.
Po wyzwoleniu obozu orły zostały zniszczone – sądzono, że są niemieckie. Kolumna stała bez ptaków do 1962 r., kiedy zamontowano ich gipsową replikę. W 1969 r. sporządzony został metalowy odlew, który był tam do tej pory. Autor projektu Albin Maria Boniecki kwestionował taki kształt. Przed śmiercią nadesłał rysunek orłów i ich odlew z prośbą, by przywrócić im właściwą formę.
Dopiero w ub. roku muzeum podjęło się kompleksowej konserwacji pomnika. Stopnie u jego podstawy zostały zrekonstruowane, a trzon kolumny wypoziomowany. Najważniejsza część prac dotyczyła rzeźby orłów. Ta została wykonana na nowo, wreszcie na podstawie projektu Bonieckiego. – Wykonał ją lubelski rzeźbiarz Witold Marcewicz – informuje Agnieszka Kowalczyk z Muzeum na Majdanku.