Wyszłam na klatkę, bo usłyszałam, że ktoś głośno rozmawia z sąsiadką – opowiada pani Halina. – Dwaj mężczyźni chcieli od sąsiadki wyłudzić pieniądze na przygotowanie wizyty księdza. Gdy mnie zobaczyli, rzucili się do ucieczki.
i o panu z klatki dalej.
Ale do jednej parafii należy dużo więcej osób – mówi Barbara Wróblewska z oddziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Na lubelskich osiedlach jest znacznie większa anonimowość niż na wsiach. Tam nie tylko wiadomo kto odwiedzi dom, ale nawet jaka kwota znajdzie się w kopercie dla księdza. Osoby, które zapowiadają wizytę duszpasterza, nie zbierają żadnych pieniędzy. – Wiadomym faktem jest to, że to ksiądz zbiera jakieś symboliczne opłaty – mówi Agnieszka Pawlak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Dlatego, gdy ktoś będzie chciał wcześniej wziąć od nas jakieś kwoty, należy niezwłocznie powiadomić policję.
Oszuści mogą żerować na osobach starszych i samotnych. Jeśli dojdzie już jednak do takiego zdarzenia, natychmiast trzeba zawiadomić o tym dzielnicowego. – Ludzie wstydzą się przyznać, że zostali oszukani. O swojej naiwności nie chcą nikogo powiadamiać. I to jest błąd, gdyż dzięki takim informacjom, moglibyśmy ostrzegać innych – mówi Pawlak.