Miasto i gmina Lubartów nie dostaną pałacu Sanguszków, w którym swą siedzibę ma lubartowskie starostwo. Wojewoda lubelski odmówił skomunalizowania na ich rzecz budynku. Pałac dostanie powiat.
- po co była cała awantura - stwierdził Jerzy Zwoliński, burmistrz Lubartowa na piątkowej sesji Rady Miejskiej komentując przekazanie pałacu starostwu. Burmistrz mówił, że z takiej decyzji jest zadowolony, bo miasto nie będzie miało kłopotów z przekazaniem pałacu starostwu.
W pałacu Sanguszków mieścił się Urząd Rejonowy a ostatnio starostwo. Część pomieszczeń wynajmuje w nim też gmina Lubartów. Jako pierwszy o jego komunalizację wystąpił powiat. Na początku roku okazało się też, że wystąpiły o to również władze miasta oraz gmina Lubartów.
W czerwcu Rada Powiatu w Lubartowie zwróciła się do obu samorządów o wycofanie roszczeń do pałacu. Nikt jednak nie ustąpił. Rada Miejska w Lubartowie postanowiła, że z roszczeń nie zrezygnuje, ale jeśli pałac dostanie, to odda go starostwu. Nieoficjalnie mówiło się, że miasto próbowałoby wówczas zatrzymać dla siebie do użytkowania salę rycerską potrzebną do działalności Urzędu Stanu Cywilnego.
Wojewoda lubelski zdecydował, że miasto i gmina pałacu nie dostaną.
- Miasto Lubartów otrzymało już na początku lat 90. siedzibę w drodze komunalizacji, a gminie Lubartów komunalizacja tego obiektu nie przysługuje - tłumaczy Lucjan Osiecki, zastępca dyrektora Wydziału Geodezji, Katastru i Nieruchomości UW w Lublinie.
Decyzji wojewody odmawiającej
miastu i gminie prawa do pałacu
nikt nie zaskarżył. Gdy się uprawomocnią pałac zostanie przekazany starostwu.