Mariusz Deckert jest nadal prezesem Radia Lublin choć sąd skazał go za korupcję. Czy to mieści się w standardach CBA? - pyta Palikot.
Przypomnijmy. Deckert został skazany 2 lipca na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy i 10 tys. zł grzywny za próbę korupcji. W czerwcu 2004 r., Deckert, wówczas szef Kancelarii Prezydenta Lublina i wpływowy działacz PiS, miał zaproponować 100 tys. zł związanemu z Radiem Maryja Arkadiuszowi Robaczewskiemu w zamian za przekonanie miejskiego radnego LPR do poparcia uchwały umożliwiającej budowę hipermarketu.
Dziś Palikot zaapelował o ujawnienie nagrań rozmów Deckerta z politykami PiS i LPR. - Opinia publiczna powinna je poznać, tak jak poznała materiały dotyczące Beaty Sawickiej (była posłanka usunięta z Platformy po oskarżeniach o korupcje - red) . Takie postawienie sprawy przynajmniej w części zniosłoby ewidentne wrażenie manipulacji politycznej, jaką mieliśmy we wtorek w postaci zaprezentowania fragmentów nagrań zatrzymanej Sawickiej - stwierdził poseł.
- My nie musieliśmy nikogo wyrzucać z partii, bo jak tylko pojawiło się podejrzenie o korupcję Mariusz Deckert sam zawiesił swoje członkostwo w PiS. Od tamtej pory nie brał udziału w pracach np. rady politycznej partii. Przypominanie sprawy, którą wszyscy znają, to totalny kapiszon ze strony Palikota. Rozumiem, że chce zamazać sytuację w jakie znalazła się Sawicka - komentuje Artur Soboń rzecznik prasowy lubelskiego PiS.