- Nawet ja mam kłopot z usprawiedliwieniem Figurskiego - powiedział "Dziennikowi" lubelski poseł Janusz Palikot, odnosząc się do ostatniego wybryku radiowego prezentera, który w programie poranny WF mówił po angielsku "Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim".
"Czemu to miało służyć? To był chyba niekontrolowany wygłup. Ale nawet ja mam kłopot z usprawiedliwieniem Figurskiego" - powiedział "Dziennikowi" Janusz Palikot.
Poseł PO stwierdził, że on też używał wobec braci Kaczyńskich dosadnych określeń, ale było to - jak zaznaczył - w ramach walki politycznej.
"A u Figurskiego były czyste wulgaryzmy i epitety. To jest niedopuszczalne. Ja stawiałem pytania" - mówił.
"W tym wypadku będę bronił prezydenta. Czasami trzeba bronić Kaczyńskich" - podkreślił Janusz Palikot.
Według posła Michał Figurski nie powinien być jednak ścigany przez prokuraturę. Dodał, że "będzie mu bardzo trudno zbudować spójną linię obrony".
W czwartek w programie "Poranny WF" Wojewódzki mówił po polsku, a Figurski miał tłumaczyć w humorystyczny sposób jego słowa na język angielski.
Tam, gdzie padało "Lech Kaczyński", Figurski wypowiadał frazę: "Small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński".