Ratusz wybrał firmy, które będą pobierać od kierowców opłaty za postój na pięciu parkingach, które teraz są jeszcze darmowe. Przetarg wygrały mało znane firmy. Od połowy września za godzinę parkowania zapłacimy im 1,5 złotego. Czyli o złotówkę mniej, niż w innych miejscach.
Chodzi o place parkingowe przy ul. Wodopojnej, Rusałce, Leszczyńskiego (obok Urzędu Statystycznego), Dolnej Panny Marii i Wieniawskiej. Postój jest tam bezpłatny tylko teoretycznie, bo tymi miejscami zawładnęli pseudoparkingowi, którzy każą sobie płacić „za popilnowanie auta”. Władze Lublina nie umiały znaleźć skutecznego sposobu na przegonienie oszustów. Dlatego postanowiły wydzierżawić parkingi prywatnym firmom. Zasada jest prosta: przedsiębiorca płaci miastu czynsz dzierżawny, a w zamian może pobierać opłaty od kierowców. O wyborze firm opiekujących się parkingami zdecydował przetarg.
Największy bój toczył się o plac przy ul. Wieniawskiej, w pobliżu biurowców Urzędu Miasta, Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego. Zarabiać na nim chciało aż 9 firm. Zwyciężyła ta, która zaoferowała miastu najwyższą miesięczną stawkę czynszu: 5850 zł netto. Sporym zainteresowaniem cieszyły się też parkingi przy ul. Dolnej Panny Marii i ul. Leszczyńskiego. Tam wpłynęło po 7 ofert. Zaledwie po jednej firmie zabiegało o dzierżawę parkingów przy ul. Wodopojnej i Rusałce. W sumie na dzierżawie pięciu wystawionych na przetarg placów Ratusz zarobi miesięcznie niespełna 20 tys. złotych netto.
Miejscy urzędnicy narzucili jednak dzierżawcom dość szczegółowe warunki prowadzenia działalności. Za godzinę postoju nie mogą brać od kierowców więcej niż 1,5 zł. Dostępny będzie też karnet całodzienny w cenie 10 zł. A za miesięczny zapłacimy 100 złotych. Ale na wspomnianych parkingach nie będzie można posługiwać się biletami kupowanymi w kiosku. Kierowcy zapłacą stojącemu na miejscu parkingowemu, a w zamian dostaną paragon z kasy fiskalnej. Niepełnosprawni nadal będą mogli bezpłatnie zajmować wyznaczone dla nich miejsca. A przedsiębiorcy będą czuwać, by nie zostały one zajęte przez nieuprawnionych kierowców.
Stawki będą niższe od obowiązujących na tych miejskich parkingach, które już teraz są płatne. Tu obowiązuje cena 2,5 zł za godzinę postoju.
Samochody mają być bezpieczniejsze niż obecnie. Dzierżawcy będą zobowiązani nie tylko do utrzymywania czystości na placu, ale też zapewnienia bezpieczeństwa pozostawionych tam aut. Nie oznacza to, że parking będzie strzeżony. Ale jeśli w danym miejscu będą powtarzać się kradzieże lub akty wandalizmu, miasto będzie mogło rozwiązać umowę dzierżawy.