Pięciu grzybiarzy zatruło się muchomorem sromotnikowym. Czteroosobowa rodzina spod Nałęczowa i samotnie mieszkający mężczyzna. Wszyscy przebywają na oddziale toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie.
Rodzina spod Nałęczowa zgłosiła się do lekarza po tym, jak zjedli obsmażane kanie. Przynajmniej tak im się wydawało. Naprawdę zjedli muchomora sromotnikowego.
Natomiast piaty mężczyzna wybrał się do lasu na gołąbki. Zebrał muchomory.
Początki zachorowań po zjedzeniu muchomora przypadają na połowę września.
– Dlatego te przypadki nas bardzo zaniepokoiły – dodaje Lewandowska-Stanek. – Każdy, kto ma jakiekolwiek wątpliwości czy zebrane grzyby są jadalne powinien to sprawdzić, chociażby w sanepidzie.
Sprawdzanie grzybów jest wykonywane bezpłatnie, a wykonują je wszystkie stacje powiatowe sanepidu i wojewódzka przy ul. Pielęgniarek 6 w Lublinie w godz. 7.30 - 15 od poniedziałku do piątku.