Dwa połączone chóry, orkiestra symfoniczna, sześcioro śpiewaków solowych, narrator, didżej i beatbokser. W sumie w niedzielę wieczorem na scenie hali Globus wystąpiło około 180 artystów.
Dzieło nie jest prezentowane często na żywo, bo organizacja takiego koncertu to wielkie przedsięwzięcie techniczne i logistyczne.
- Samo zgranie terminów tylu osób to duży problem - mówi organizator Jerzy Michalski z Agencji Artystycznej "Manager”. - Do przewiezienia artystów potrzebne są cztery autokary i dwa busy. A do dowiezienia sprzętu trzeba czterech tirów.
W ciężarówkach przyjechały do Lublina światła i nagłośnienie, ekrany do wizualizacji oraz elementy sceny, która będzie miała wymiary 16 na 18 metrów. - "Habitat” to wielkie widowisko muzyczne o rzadko spotykanym w Polsce rozmachu artystycznym i technicznym - podsumowuje Michalski.
Jakby tego było mało, lubelski koncert był jeszcze bogatszy. Jako że odbywał się w okresie przedświątecznym, dodatkowo zabrzmiały najpiękniejsze polskie kolędy, rozpisane na orkiestrę symfoniczną, chór i solistów.