Trzy miesiące więzienia. Taką karę wymierzył sąd Piotrowi K. z Lublina, oskarżonemu o gromadzenie dziecięcej pornografii. Wśród takich materiałów były m.in. filmy z kilkuletnimi dziewczynkami.
Sprawę 34-latka rozstrzygnął Sąd Rejonowy Lublin - Zachód. Na trop Piotra K. wpadli policjanci, zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości. Mężczyzna pracował w jednej z lubelskich organizacji zajmujących się terapią osób niepełnosprawnych umysłowo. Okazało się, że po godzinach gromadził i rozpowszechniał dziecięcą pornografię. Według śledczych, zajmował się tym przynajmniej od grudnia 2016 r. Po zatrzymaniu przez policję 34-latek dostał zakaz zbliżania się do dzieci.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Piotr K. szukał dziecięcej pornografii, korzystając z domowego komputera. Nielegalne filmy pobierał poprzez sieć „p2p”. Tam też namierzyli go policjanci. Mundurowi przeszukali później mieszkanie Piotra K. Dokładnie sprawdzili zawartość jego komputera. Na dyskach znaleźli filmy z udziałem nieletnich. Aż 42 z nich uznano za dziecięcą pornografię. Z akt sprawy wynika, że Piotr K. gromadził zarówno materiały z udziałem chłopców, jak i dziewczynek, nawet 8-letnich. Wiele z nich przedstawiało stosunki seksualne z dorosłymi mężczyznami.
Podczas przesłuchania w prokuraturze, Piotr K. przyznał się jedynie do posiadania dziecięcej pornografii. Zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek świadomie przesyłał innym osobom takie materiały. Filmy były jednak rozpowszechniane automatycznie, kiedy mężczyzna korzystał z sieci „p2p”.
Piotr K. starał się ukrywać pornograficzne filmy przed bliskimi. Po pobraniu takich materiałów zmieniał nazwy plików. Chciał, by siostra korzystająca z tego samego komputera nie nabrała podejrzeń.
Według biegłych, którzy badali Piotra K., nie ma on zaburzeń preferencji seksualnych. Kierowała nim jedynie „ciekawość”. Piotrowi K. groziło do 8 lat więzienia.
Sąd uznał jednak, że właściwą karą będą 3 miesiące więzienia oraz 1,5 roku ograniczenia wolności. W tym czasie 10 proc. pensji Piotra K. będzie przekazywane na rzecz funduszu pomocy postpenitencjarnej. Wyrok nie jest prawomocny.