Jacek Gallant (SdPl) straci po siedmiu latach posadę szefa Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Gallanta pogrążyły wyniki kolejnych kontroli w WUP. Odkryły szereg nieprawidłowości finansowych m. in. 50 pracowników zarabiało mniej niż powinna, a dyrektor mimo zaleceń nie wyrównał wszystkim wynagrodzenia. Ostatnio kontrolerzy weszli do urzędu po tym jak w listopadzie ubiegłego roku "Dziennik Wschodni” opisał jednodniowe spotkanie polskich i ukraińskich przedsiębiorców w Chełmie z czerwca 2007. WUP zapłacił prywatnej firmie Pierrot aż 35 tys. zł za wynajęcie sali. Sprawę bada prokuratura.
Wczoraj zdecydowana większość Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia poparła wniosek zarządu województwa o odwołanie Gallanta. - Nie wyobrażam sobie, żeby dalej kierował WUP - mówi Jarosław Szymczyk wiceprzewodniczący Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia. - Nie mam nic do powiedzenia - ucina Jacek Gallant.
Decyzja o odwołaniu szefa WUP zapadnie na najbliższym posiedzeniu zarządu województwa, być może jeszcze dzisiaj.