W rolę komisarza Maciejewskiego wciela się Przemysław Sadowski, Różę gra Matylda Damięcka, a Grabarza Mirosław Zbrojewicz. W lipcu na dziedziniec zamku wraca teatralna adaptacja obsypanego nagrodami lubelskiego retrokryminału.
Spektakl oparty na motywach powieści „Pogrom w przyszły wtorek” Marcina Wrońskiego (autora osadzonych w Lublinie poczytnych kryminałów), to połączenie dwóch światów: teatru i filmu.
– To dwa przenikające się żywioły – mówi reżyser spektaklu Łukasz Witt-Michałowski. – Film i teatr rządzą się swoimi prawami. W teatrze pracuje się inaczej, bohatera buduje się w trakcie prób z aktorami.
– A tu wchodząc na plan postać musisz mieć gotową – tłumaczy Norbert Rudaś, który odpowiada za filmową część sztuki.
– Lubię film, bo jak się coś nie uda, to można poprawić. Lubię też teatr, który jest ekscytujący i nieprzewidywalny. Wiele zależy tu od widza i atmosfery – przyznaje Przemysław Sadowski, odtwórca głównej roli w filmie i spektaklu.
Akcja „Pogromu w przyszły wtorek” rozpoczyna się i kończy na Zamku Lubelskim, który w 1945 r. był więzieniem.
– Nikt jeszcze nie pokazywał tego miejsca z tej perspektywy – mówi Łukasz Witt-Michałowski. – Poza tym to jedna z najlepszych książek Wrońskiego, która dotyka bolesnej karty naszej historii, gdzie Lublin się nie skompromitował.
Jest 1945 rok. Do powojennego Lublina wprowadza się socjalizm. Osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim przedwojenny komisarz Zygmunt Maciejewski podpisuje pakt z diabłem – przebiegłym ubekiem Grabarzem. Taka jest cena nie tyle przeżycia, ile ocalenia żony i nowo narodzonego dziecka. Maciejewski podejmuje się rozwiązania zagadki, która prowadzi do bezwzględnej Walakowej i jej wspólników przygotowujących w Lublinie pogrom Żydów.
Na scenie zobaczymy kilkunastu aktorów, m.in. Przemysława Sadowskiego jako Zygmunta Maciejewskiego, Matyldę Damięcką jako Różę, Mirosława Zbrojewicza jako Grabarza, Agnieszkę Wielgosz jako Walakową. W towarzyszącym mu filmie – kilkudziesięciu.
Premiera spektaklu miała miejsce 14 lipca 2017 r. Potem „Pogrom…” był grany jeszcze kilka razy. Ale choć dziedziniec lubelskiego zamku może pomieścić nawet półtysięczną widownię to i tak produkcji nie zobaczyli wszyscy zainteresowani. Kolejki po bezpłatne wejściówki ustawiały się na wiele godzin przed otwarciem kas i darmowe bilety rozchodziły się w mgnieniu oka.
W tym sezonie spektakl na zamku zostanie pokazany trzy razy: 13, 14, 15 lipca o godz. 21. Bilety (w symbolicznej cenie 10 zł) można kupić w kasie Centrum Kultury (ul. Peowiaków 12) oraz w serwisie tiketto.pl.