Będzie jak co roku. Żywe zwierzątka, występy gwiazd estrady i specjalna ochrona stajenki. Świąteczne kolędowanie zacznie się w Wigilię i potrwa do Trzech Króli. Ale najpierw trzeba znaleźć sponsorów, by na wszystko wystarczyło pieniędzy.
Tak jak ostatnio, tak i teraz nie będzie pięknej słomianej strzechy. Bo jak wyliczyli organizatorzy, sama słoma kosztowałaby 12 tysięcy złotych. Czyli za dużo.
Budowa pochłonie ok. 30 tysięcy złotych. - Mamy już 20 tysięcy. I dalej szukamy sponsorów, bo na cały festiwal potrzebujemy w sumie 100 tysięcy złotych - mówi Małgorzata Szatkowska z Urzędu Miasta, która co roku dowodzi atrakcjami na pl. Łokietka. Zaczną się zaraz po pasterce. Potrwają do 6 stycznia. Jakie gwiazdy usłyszymy?
- Chcielibyśmy zaprosić Mietka Szcześniaka, Beatę Kozidrak, Krystynę Prońko. Rozmowy trwają - mówi Szatkowska. Już teraz do Ratusza zgłaszają się szkoły, które chcą kolędować w stajence. Rezerwują głównie styczniowe terminy. Żeby uczniowie mogli urwać się z lekcji. Wczoraj swe treningi zaczęła orkiestra dęta przy Zespole Szkół Transportowo-Komunikacyjnych. - To żmudna praca. Uczę ich grać po jednym takcie. To przecież amatorzy, a nie zawodowi muzycy. Na pewno przygotujemy cztery kolędy. Jeśli zdążymy z nauką, zagramy więcej - ma nadzieję Arkadiusz Konowałek, opiekun szkolnej orkiestry.
Stajenki strzec będzie 6 kamer. - W tym przynajmniej dwie obrotowe. Na monitorach w dyżurce Ratusza będzie widać całą szopkę. Z każdej strony - mówi Mateusz Stram, szef firmy DTS-System, która zamontuje monitoring na pl. Łokietka.
W szopce znów zamieszkają żywe zwierzęta. Najprawdopodobniej z prywatnego zwierzyńca w Leonowie. - W ubiegłym roku w stajence był nasz osiołek, dwie owieczki i kózka - mówi Mariusz Siejko, właściciel hodowli. s