Za dwa lata na nowej płycie świdnickiego lotniska wylądują pierwsze pasażerskie samoloty. W dwadzieścia lat później – według wyliczeń angielskiej firmy konsultingowej Halcrow – będą już przewozić pół miliona pasażerów.
Teraz, kiedy świdnicka Rada Miasta dokonała niezbędnych zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, wspólnicy wystąpią o decyzję o warunkach zabudowy. Będzie ona podstawą do ogłoszenia przetargu na wykonanie projektu pasa startowego długości 1,5 km. Prace budowlane ruszą na początku przyszłego roku. Obejmą one między innymi halę odpraw pasażerskich. Dworzec lotniczy będzie się znajdować po północno-zachodniej stronie lotniska w pobliżu ul. Lotniczej, naprzeciw wieży kontroli lotów. W najbliższym czasie Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze Agencja Ruchu zainstaluje już urządzenia radionawigacyjne wartości 600 tys. dolarów.
O wejściu do spółki zdecydował lubelski samorząd wojewódzki. Toczą się rozmowy z dużymi zagranicznymi inwestorami. Ich udział zagwarantuje, że znajdzie się 15 mln dolarów na budowę. Wcześniej chęć współpracy wyraziły Siemens, American Association of Airport, Bae System i kilka innych. Od dłuższego czasu trwają również negocjacje z obecnym właścicielem lotniska, Bankiem PKO SA. Rozmowy są trudne, ale w niedługim czasie możliwy jest kompromis – mówią ich uczestnicy. Jego osiągnięcie oznacza początek budowy.
Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika
Nie chcą lotniska
Sportowe, ale nie osobowe
Zarząd Osiedla Felin wystosował w tej sprawie list otwarty do radnych Sejmiku Województwa Lubelskiego, w którym
zwrócił uwagę, że powstanie lotniska
w Świdniku spowoduje m. in. spadek cen mieszkań na Felinie i w sąsiadujących osiedlach, a ruch lotniczy może być przyczyną uszkodzenia budynków. Jako alternatywę widzą ulokowanie lotniska w miejscowości Niedźwiada.
– Lotnisko poprawia infrastrukturę miasta, ale tylko wtedy jeśli jest umieszczone poza jego granicami – argumentuje Longin Rozwadowski, przewodniczący Zarządu Osiedla Felin. – Budowa lotniska wymusi wycięcie lasu i przebudowę dróg, tak że w efekcie może się okazać droższa niż w Niedźwiadzie. Nikt nie buduje lotnisk w środku miasta! Dopuszczalne jest małe lotnisko sportowe, ale nie osobowo-towarowe.
Świdnik nie wyklucza Niedźwiady
Według radnych Sejmiku Wojewódzkiego, którzy w ubiegłym tygodniu, przegłosowali wejście do spółki Port Lotniczy Lublin lubelskiego samorządu, powstanie lotniska w Świdniku wcale nie wyklucza budowy lotniska w Niedźwiadzie.
– Nie ma tu żadnej sprzeczności, są to inicjatywy komplementarne – przekonywał radnych Konrad Rękas, przewodniczący sejmiku. – W Niedźwiadzie może powstać duże, międzynarodowe lotnisko, podczas gdy lotnisko w Świdniku będzie niedużym lotniskiem podmiejskim.
– Lotnisko w Świdniku ma szansę powstać szybciej, ale nie neguje to prac w Niedźwiadzie – wtórował Henryk Makarewicz, marszałek województwa lubelskiego.
Pójdziemy do Strasburga
Według kierownictwa Portu Lotniczego Lublin w Świdniku, lotnisko nie będzie zagrażało mieszkańcom Felina i sąsiednich osiedli. – Było wiele protestów, ale wszystkie zostały odrzucone przez NSA w marcu tego roku – twierdzi Zbigniew Sałka, prezes Portu Lotniczego Lublin. – Mieszkańcy zostali poinformowani, że lotnisko im nie zagraża. Samoloty będą podchodziły do lądowania od strony wschodniej, więc nie nad Majdankiem i Felinem. Nie będą to też wielkie samoloty.
Te argumenty nie przekonują jednak protestujących. – Jeśli nasze władze odmówią nam poparcia a Naczelny Sąd Administracyjny odrzuci skargi, wtedy skierujemy sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu – zapowiada L. Rozwadowski. – Jeśli lotnisko świdnickie powstanie,
będziemy domagać się od władz miasta odszkodowania.
Tomasz Kolasa