Działacze i sympatycy PSL z całego województwa, partyjna śmietanka, arcybiskup Józef Życiński, występy „Mazowsza” i najświeższy numer „Zaczynu”, organu lubelskich ludowców – w takiej atmosferze odbywał się wczoraj w Lublinie PSL-owski opłatek, największa tego typu impreza w regionie.
okazja do zdobycia poparcia. Ale nie próżnowali jego oponenci, którzy równie licznie stawili się w hali MOSiR: marszałek województwa Henryk Makarewicz oraz posłowie Arkadiusz Bratkowski i Franciszek Jerzy Stefaniuk, wymieniany jako kontrkandydat Podkańskiego na fotel prezesa.
Urzędujący jeszcze szef ludowców witając gości na dłużej zatrzymywał się przy swoich poplecznikach, o partyjnych konkurentach tylko wspominając. – Nie chciałem nikogo pominąć, nikomu uchybić, a co złego to na Podkańskiego – tłumaczył później.
Do połamania się opłatkiem pomiędzy Podkańskim a marszałkiem Makarewiczem ostatecznie nie doszło. – Życzyłbym mu wszystkiego najlepszego – mówił Dziennikowi tuż przed wyjściem Makarewicz. – A że pan Zdzisław nie wymienił mnie z nazwiska przy powitaniu? Nie przywiązuję do tego żadnej wagi. Widocznie nie było miejsca, by to zrobić. Zresztą to w stylu pana Zdzisława.